Dość niespodziewanie Manchester City w ramach 3. kolejki Premier League przegrał na własnym obiekcie z Leicester aż 2:5. Porażkę „The Citizens” skomentował zawodnik Pepa Guardioli – Rodri. Według hiszpańskiego pomocnika, rywale mieli sporo szczęścia, a wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania.
Niekwestionowanym faworytem tego starcia był wicemistrz Anglii sezonu 2019/2020. Trzy ostatnie potyczki tych drużyn padły łupem „The Citizens”, dlatego triumf ekipy z Etihad Stadium na własnym obiekcie wydawał się mimo wszystko wręcz formalnością. Choć nikt nie kwestionował potencjału Leicester, to gracze Brendana Rodgersa mieli odnieść pierwszą porażkę w nowym sezonie.
Rodri komentuje mecz z Leicester
Futbol bywa nieprzewidywalny, co udowadnia spotkanie Manchesteru City z Leicester. Goście wygrali aż 5:2. Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 4. minucie za sprawą bramki Mahreza. Później na murawie błyszczał Jamie Vardy, który zanotował hat-tricka. Stan meczu na 4:1 w 77. minucie podwyższył James Maddison. Gdy Nathan Ake chwilę później przywrócił nadzieję na chociażby punkt dla „The Citizens”, wszelkie wątpliwości rozwiał Tielemans, ustalając wynik spotkania na 5:2.
Po rywalizacji obu drużyn rezultat starcia skomentował Rodri – Według mnie mieli sporo szczęścia. Futbol nie był dla nas uczciwy. Zrobiliśmy wszystko, by wygrać. Tymczasem piłkarze Leicester przybyli, by grać piłkę opartą na całkowitej defensywie. Gdy zdarzają się takie spotkania, gdzie rywal nie chce nic zrobić, jesteś trochę zdezorientowany. To nie jest droga, którą chcemy podążać.