Kilka dni temu informowaliśmy Was (KLIK) o tym, że Wayne Rooney jest bardzo blisko powrotu do Evertonu. Dziś cała saga dobiegła końca i Anglik oficjalnie został zaprezentowany jako nowy nabytek „The Toffees”. Po trzynastu latach w Manchesterze United „Wazza” wraca tam, gdzie zbierał piłkarskie szlify.
Piłkarscy kibice uwielbiają takie historie. Kiedy w 2004 roku Rooney odchodził z Evertonu do Manchesteru United jako złote dziecko angielskiej piłki, nie można było się dziwić. Młody chłopak przeszedł do klubu, który rokrocznie walczył o wszelkie możliwe trofea. Co więcej, trafił pod skrzydła samego Aleksa Fergusona, który jak mało kto potrafił wznosić swych podopiecznych na wyższy poziom.
Dziś, po 13 latach spędzonych w jednym z największych klubów na świecie, Rooney wraca na stare śmieci. Nie jest tajemnicą, że Anglik odrzucił lukratywne oferty z USA i Chin, by wrócić do macierzystego klubu. Co więcej, chcąc grać w Evertonie, „Wazza” był zmuszony znacznie obniżyć swoje żądania finansowe. W Manchesterze United Anglik zarabiał 350 000 funtów tygodniowo. Klub z Liverpoolu nie jest w stanie pozwolić sobie na płacenie tak olbrzymiej tygodniówki swojemu podopiecznemu. Krążą słuchy, że na decyzję Rooneya miały wpływ… jego dzieci. Otóż 32-latek chciał upewnić się, że jego synowie zdążą jeszcze zobaczyć ojca grającego w piłkę nożną w barwach Evertonu.
O sprowadzenie Anglika na Goodison Park miał zabiegać sam Ronald Koeman, który wierzy w to, że 32-latek jeszcze odzyska dawny blask. Dodatkowo drużyna zyskuje zawodnika, który ma na swoim koncie mnóstwo trofeów – zarówno tych krajowych, jak i międzynarodowych. Piłkarz z mentalnością zwycięzcy jest bezcenny w każdym zespole świata. – Wayne pokazał mi swoje ambicje i mentalność zwycięzcy. Wie, jak wygrywać trofea, i bardzo się cieszę, że zdecydował się wrócić do domu. Kocha Everton i był zdeterminowany, by tu wrócić. Nie mam żadnych wątpliwości co do jego jakości i bardzo się cieszę, że będzie w naszej drużynie – nie kryje radości z transferu menedżer Evertonu, Ronald Koeman.
? | Once a Blue… #WelcomeHomeWayne pic.twitter.com/PAkv1qeBsY
— Everton (@Everton) July 9, 2017
Manchester United traci piłkarza, który zapisał się w historii klubu naprawdę dużymi literami. W ostatnim czasie jednak Anglik nie był w stanie pokazać swych prawdziwych umiejętności na boisku. Jakość jego gry wielokrotnie była podawana w wątpliwość. Menedżer „Czerwonych Diabłów”, Jose Mourinho, mimo że jest fanem talentu Rooneya, nie był w stanie wykrzesać z niego więcej. To odpowiedni moment, by odejść.
– Nie jest tajemnicą, że przez długi czas byłem wielkim fanem Rooneya. Przez cały swój pobyt w Manchesterze był modelowym przykładem profesjonalisty. Swoją grą zapisał się w historii klubu na wiele, wiele lat. Nie jest łatwo na co dzień oglądać piłkarza, który gra znacznie poniżej swoich możliwości. Nie mogłem blokować mu możliwości powrotu do Evertonu. Będzie nam brakowało jego doświadczenia i determinacji, jednak życzę mu wszystkiego najlepszego – Jose Mourinho.
Rooney opuszcza Manchester jako najlepszy strzelec w historii klubu, który wraz z Manchesterem zdobył każde możliwe trofeum. W 559 spotkaniach „Wazza” zdobył 253 bramki. Czy ten transfer jest dla Evertonu dobrym ruchem? Gdyby spojrzeć na to z perspektywy wymiany Lukaku na Rooneya, Everton na pewno nie zyskuje. Jedyną zaletą jest tutaj sentyment, który w futbolu nie odgrywa wielkiej roli. Jeśli jednak spojrzeć na ten transfer szerzej, Koeman zyskuje piłkarza uniwersalnego, który może grać na wielu pozycjach. Zyskuje także charakter oraz doświadczenie, które mogą okazać się dla Evertonu niezbędne w walce o coś więcej niż 7. miejsce w Premier League.
Sam zainteresowany również nie kryje radości z tego transferu. Wielu z nas pamięta nienawiść fanów Evertonu, jaką kierowali w stronę Rooneya, kiedy ten odchodził do Manchesteru United. Dziś jednak „Wazza” wraca do domu i od samego początku pochlebnie wypowiada się na temat klubu, menedżera i, co najważniejsze, kibiców.
Back where it all began. Good luck @WayneRooney. One a blue, always a blue (with a little bit of red in the middle) #Rooney pic.twitter.com/eFd5WdkCoR
— Stewart Flaherty (@stewartflaherty) July 9, 2017
– Przez trzynaście lat trzymałem to w tajemnicy, ale dziś mogę to powiedzieć. W domu paradowałem w pidżamie Evertonu, wraz z moimi dzieciakami. Musiałem to jednak trzymać dla siebie! Jestem podekscytowany. Nie mogę doczekać się spotkania z kolegami, treningów i meczów. Nie wracam tu tylko dlatego, że Everton to klub, któremu kibicuję. Jestem tu przede wszystkim dlatego, że to drużyna, która ma potencjał, by iść naprzód i osiągnąć sukces. Chcę być częścią tego projektu. Wierzę, że jestem w stanie pomóc temu klubowi zrobić krok naprzód – Wayne Rooney.
Kibice, trenerzy i włodarze Manchesteru United zdają sobie sprawę, że z klubu odszedł piłkarz niegdyś wybitny. Rozstanie odbyło się w atmosferze wzajemnego szacunku. Ed Woodward w imieniu całego klubu i milionów fanów z całego świata podziękował Anglikowi za wspaniałą karierę w Manchesterze United i życzył mu wszystkiego najlepszego na kolejnym etapie swej piłkarskiej przygody. Klub przygotował także specjalne wideo, będące formą podsumowania i podziękowania Rooneyowi za te wspaniałe trzynaście lat.
Our special video celebrates @WayneRooney's 13 years at #MUFC… #FarewellToALegend pic.twitter.com/ZpQn3kRpZ1
— Manchester United (@ManUtd) July 9, 2017