Maurizio Sarri już w Napoli nie był uważany za trenera, który przesadnie rotuje. Włoch stale trzymał się swojej żelaznej jedenastki, której najbardziej ufał. Jego zasady miały się zmienić w Chelsea, gdzie dostał o wiele szerszą kadrę, gotową do znacznie większej rywalizacji. Mimo to 59-latek nie zmienił swoich nawyków.
Pierwszym niezadowolonym z takiego obrotu spraw okazał się Gary Cahill. Anglik miesiąc temu zasugerował, że jeśli jego sytuacja się nie zmieni, to w zimowym, okienku transferowym pomyśli o zmianie zespołu. W grę wchodzi najprawdopodobniej tylko Premier Leagaue, choć media donoszą także o zainteresowaniu z Turcji.
O ile utrata Cahilla mogłaby być jeszcze do przełknięcia, o tyle Andreasa Christensena już nie bardzo. Duńczyk w poprzednim sezonie wrócił po dwuletnim wypożyczeniu z Borussii Mönchengladbach i dość szybko wywalczył sobie pierwszy plac u Antonio Conte kosztem Davida Luiza. Po zmianie trenera, 22-latek wypadł jednak ze składu na rzecz właśnie Brazylijczyka, który jest oczkiem w głowie Sarriego.
W tym sezonie duński defensor rozegrał trzy mecze, lecz żaden z nich nie był spotkaniem w Premier League. Sarri w tym sezonie korzystał z niego głównie w meczach pucharowych, co jasno wskazuje, że jest u niego jedynie rezerwowym. W zeszłym tygodniu piłkarz po raz pierwszy wspomniał w wywiadzie, że jest niezadowolony z obecnej sytuacji. Teraz przyszedł czas na jego ojca, a zarazem agenta: – Jeśli sytuacja mojego syna nie zmieni się w okolicach Bożego Narodzenia, zasiądziemy do rozmów z Chelsea, aby przedyskutować jego sytuację. Wypożyczenie? Dla mnie to nie ma sensu. Albo zostanie w Londynie, albo definitywnie zostanie sprzedany do innego zespołu. To nie jest dla niego optymalne rozwiązanie. Chelsea ma zbyt wielu graczy na wypożyczenia, których klub zwykle nie zamierza użyć w przyszłości. Andreas nie zostanie wepchnięty do takiej machiny – stwierdził stanowczo Sten Christensen.
Na te słowa na dzisiejszej konferencji momentalnie odpowiedział trener ekipy ze Stamford Bridge: – David i Antonio są w bardzo dobrej formie. Zmiany nigdy nie są łatwymi decyzjami. W ostatnich sześciu meczach Christensen grał w trzech z nich. Dla ojca, Liga Europy nie jest ważna, ale dla nas tak.
Czy zatem Sarri w końcu ulegnie i podaruje wychowankowi „The Blues” więcej szans? Nie da się ukryć, że forma Davida Luiza od początku tego sezonu nie jest najlepsza. Brazylijczyk ma na swoim koncie bowiem kilka indywidualnych błędów. Dla Włocha bezcenne jest jednak jego doświadczenie i pomimo nierównej formy 31-latka, możemy przypuszczać, że szybko ta hierarchia nie ulegnie zmianie.