Równi i równiejsi? Simeone wściekły na brak reakcji wobec zachowania Ramosa

Sobotnie derby Madrytu, zapowiadane jako wielki hit, ostatecznie mocno nas wszystkich rozczarowały. Mało ofensywnej gry, praktycznie żadnych fajerwerków, całość powolna, ospała… Szukając w nim najżywszych, najbardziej energicznych akcentów, trzeba było niestety przenieść się poza murawę, a konkretniej do strefy trenera Atletico, Diego Simeone.

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Argentyńczyk momentami wręcz wychodził z siebie, starając się pomóc swoim zawodnikom w podejmowaniu dobrych decyzji i zbliżeniu się do celu, jakim było pokonanie „Królewskich” w lidze na własnym obiekcie. Jak wiemy to się nie udało, jednak Simeone wściekał się nie tylko przez to, co prezentowali zawodnicy podczas gry.

49-latek był świadkiem sytuacji, w której Sergio Ramos, kapitan „Los Blancos”, zwrócił się do bocznego arbitra w obraźliwy sposób. Nie wnikając w dokładne tłumaczenia, o które trudno w języku hiszpańskim, Ramos miał powiedzieć: „Ku*wa, która cię urodziła”. To poruszyło Simeone nie bez powodu – w poprzednim sezonie, w meczu z Barceloną, Diego Costa za podobne zachowanie zastał ukarany zawieszeniem na osiem spotkań. Jedyna różnica? Napastnik powiedział to do arbitra głównego.

Tym razem sędzia liniowy po usłyszeniu przekleństw nakazał Ramosowi po prostu się wycofać, a protesty i apelacje trenera „Los Colchoneros” na nic się zdały. Arbiter główny, Jose Luis Gonzalez Gonzalez, nawet nie upomniał stopera „Królewskich”. Zamiast tego upomnienie usłyszał sam Simeone, który szalał przy linii nie rozumiejąc, dlaczego piłkarzowi rywali coś takiego uszło na sucho. Czy znów możemy mówić o sytuacji, w której w piłce są równi i równiejsi?

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Komentarze

komentarzy