Co może robić piłkarz w trakcie przerwy reprezentacyjnej, jeżeli nie jest powołany do kadry swojego kraju? Wielu zawodników poświęca ten czas na treningi, by poprawić swoją formę oraz zaimponować trenerowi. Nieco inny plan na ten okres miał Ross Barkley. Angielski pomocnik poleciał do Dubaju i najwidoczniej bardzo dobrze się bawił. Potwierdzają ten fakt zdjęcia, które trafiły w piątkowy wieczór do sieci.
25-latek ma bardzo trudny moment w zespole. Frank Lampard całkowicie zrezygnował z zawodnika. Wystarczy bowiem powiedzieć, że ostatni mecz były gracz Evertonu rozegrał 19 października. Mowa o rywalizacji z Newcastle na własnym obiekcie. Co gorsza, od tego momentu, Ross Barkley nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych. Spory wpływ na taki rozwój sytuacji miały problemy zdrowotne Barkleya. Dodatkowo nie jest tajemnicą, iż Lampard preferuje środek pola w postaci Jorginho-Kovacic-Mount, a do pełnej dyspozycji wrócił N’Golo Kante, więc szanse na grę Anglika jeszcze bardziej zmalały.
Nic dziwnego, że piłkarza na listopadowe spotkania nie powołał Gareth Southgate. Selekcjoner kadry ceni sobie umiejętności zawodnika, gdyż w październiku, mimo nieregularnej gry w klubie, postawił na Barkleya, dając mu jeszcze szanse na występ w dwóch meczach (Barkley strzelił nawet dwa gole w starciu z Bułgarią). Tym razem Southgate nie miał żadnych argumentów, by powołać piłkarza, więc Ross „został w domu”.
25-latek nie wykorzystał nadmiaru wolnego czasu na treningi. Jak poinformowały angielskie media, zawodnik wybrał się do Dubaju, gdzie raczej świetnie się bawił. Potwierdzają to raczej zdjęcia, które trafiły do sieci.
Można przypuszczać, że „materiał dowodowy” trafi w ręce Franka Lamparda. Pytanie, czy szkoleniowiec Chelsea wyciągnie jakieś konsekwencje. Z jednej strony piłkarz miał prawo wybrać się na krótki urlop, ze względu na przerwę reprezentacyjną. Z drugiej strony takie zabawy w trakcie sezonu z pewnością nie spodobają się żadnemu trenerowi. Nie jest to bowiem profesjonalne podejście do zawodu.