Takiego rezultatu raczej nikt się nie spodziewał. Skazywane na pożarcie „Wilki” miały otrzymać kilka mocnych ciosów od Manchesteru City w niedzielne popołudnie. Tymczasem podopieczni Nuno Espirito Santo nie tylko zakończyli spotkanie z czystym kontem, ale zdobyli dwie bramki. Sytuacja w kwestii mistrzostwa wydaje się coraz bardziej klarowna.
Przed rywalizacją z Wolverhampton, piłkarze Guardioli nie musieli być dodatkowo motywowani. Liverpool rzutem na taśmę wywalczył sobie trzy punkty w sobotniej rywalizacji z Leicester, dopisując sobie kolejne zwycięstwo do swojego dorobku. Tym samym przewaga „The Reds” nad Manchesterem City wynosiła już osiem punktów. Nikt nie miał jednak wątpliwości, że po ósmej kolejce „The Citizens” zmniejszą różnicę do pięciu oczek.
Futbol bywa nieprzewidywalny. Przekonaliśmy się o tym po raz kolejny. Mistrzowie Anglii nie byli w stanie znaleźć recepty na dobrze funkcjonującą defensywę „Wilków”. Niezwykle skuteczni w ofensywie byli także goście, efektem czego rywalizacja zakończyła się sensacyjnym wynikiem 2-0 dla Wolverhampton. Zawodnicy Espirito Santo tuż przed przerwą reprezentacyjną mogą odetchnąć z ulgą. Jak wiadomo, siódmy zespół ubiegłego sezonu zanotował fatalny start kampanii, włócząc się po strefie spadkowej.
Obecnie Wolves zajmują 11. lokatę w Premier League. Sytuacja może się zmienić przed końcem kolejki, gdyż swój mecz do rozegrania mają jeszcze gracze Manchester United. Nie trzeba jednak mówić, że nastroje w szeregach „Wilków” są znacznie lepsze, niż przed wrześniową przerwą reprezentacyjną.
Jakie natomiast humory panują w Manchesterze City? Strata do Liverpoolu wynosi już osiem punktów. To dużo, by nie powiedzieć bardzo dużo, gdyż mamy za sobą dopiero osiem kolejek. Patrząc na to, jak niezwykle konsekwentni są piłkarze Kloppa w tym sezonie, o jakiekolwiek zgubione oczka przez ten zespół będzie niezwykle ciężko.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!
