Sergej Milinkovic-Savic w trakcie całego letniego okna transferowego był łączony z wieloma klubami. Serbski pomocnik miał za sobą świetny sezon w Lazio, okraszony wieloma bramkami. Nic więc dziwnego, że zawodnikiem interesowały się takie zespoły jak Real czy Manchester United. Choć ostatecznie Sergej został w klubie, to najwidoczniej sam transfer jest możliwy w przyszłości.
48 występów, 14 bramek i 9 asyst – tak Milinkovic-Savic zakończył sezon 2017/2018 w Lazio. Jak na środkowego pomocnika, statystyki z pewnością zrobiły wrażenie. Serb miał ogromny wpływ na wyniki włoskiego klubu przez całą kampanie oraz dołożył ogromną cegiełkę w piąte miejsce Lazio w lidze.
Pomimo sporego zainteresowania wśród potężnych klubów, Sergej został na kolejny sezon w Rzymie. W obecnych rozgrywkach 23-letni zawodnik jak na razie nie odnotowuje tak imponujących statystyk. Jeden gol w siedmiu ligowych starciach to wynik, który nie wyróżnia piłkarza od innych pomocników w Serie A. Pomimo to, Sergej Milinkovic-Savic nadal jest łączony z m.in. Manchesterem United.
Media podczas czwartkowego spotkania Serbii z Czarnogórą wychwyciły Jose Mourinho na trybunach. Portugalczyk nie mógł obejrzeć swojego podopiecznego w akcji (Nemanję Maticia), gdyż piłkarz doznał urazu. W związku z tym wielu dziennikarzy podłapało temat związany z niedoszłym transferem Sergeja. Serb nie mógł jednak za wiele pokazać trenerowi „Czerwonych Diabłów”, gdyż wszedł na murawę dopiero w 79, minucie.
Reporterzy po meczu spytali zawodnika o odczucia związane z pobytem Mourinho na stadionie – „Jestem piłkarzem Lazio, ale to oczywiście ogromny zaszczyt, gdy taki trener obserwuje twoją grę. Czytałem trochę o tym, że Mourinho będzie na stadionie, by oglądać mnie w akcji, jednakże nie znaczy to wiele. Być może był tutaj z innego powodu.”
Piłkarz Lazio ma ważny kontrakt z klubem aż do 2023 roku. Tym samym, jeżeli Manchester United chciałby pozyskać serbskiego pomocnika, to zarząd „Czerwonych Diabłów” zapewne musiałby sięgnąć głęboko do kieszeni.