Trudno wyobrazić sobie Real Madryt bez Sergio Ramosa. Hiszpański defensor przebywa w klubie od 2005 roku. Nie można jednak wykluczyć, iż po sezonie 2020/2021, 34-latek zmieni zespół. Kontrakt obrońcy obowiązuje tylko do końca czerwca przyszłego roku, a jak na razie, obie strony nie mogą dojść do porozumienia w sprawie nowej umowy. Ten fakt może wykorzystać PSG.
Przedłużenie pobytu Ramosa w Madrycie wydawało się wręcz formalnością. Hiszpan odgrywa fundamentalną rolę w zespole, odpowiadając nie tylko za defensywę, ale również za zdobywanie bramek. Niejednokrotnie Sergio Ramos strzelał dla „Królewskich” decydujące gole. Można zatem przypuszczać, że władzom Realu bardzo zależy na tym, by Sergio podpisał nową umowę.
Perez zrozumie decyzję Ramosa
W momencie negocjacji z Ramosem, klub chce zachować zdrowy rozsądek. Jak twierdzi Josep Pedrerol z „Chiringuito”, Hiszpan w momencie przedłużenia kontraktu nie może liczyć na podwyżkę. Zarząd jest w stanie zgodzić się na dwuletni umowę, co wcześniej nie było takie oczywiste. Real liczył na to, że Sergio Ramos podpisze roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. Po najnowszych rozmowach zespół z Madrytu najwidoczniej jest w stanie przystać na te dwa lata umowy.
Nierozstrzygnięta pozostaje zatem kwestia zarobków. Spekuluje się, że PSG może zaproponować Ramosowi 20 milionów euro rocznie. To o 8 milionów więcej niż 34-latek otrzymywałby w Madrycie. Według Josepa Pedrerola, Florentino Perez zrozumie, jeśli Ramos zdecyduje się przyjąć ofertę innego klubu i rozstanie się z „Królewskimi”.