Leo Messi rzadko kiedy przeżywa w sezonie momenty, kiedy przez kilka spotkań nie może trafić do siatki. Wydaje się jednak, że nawet takiego skutecznego zawodnika jak Argentyńczyka dopada nieskuteczność. Niemoc napastnika tworzy oczywiście spore problemy dla całej drużyny.
Oczywiście nadal mamy w pamięci doskonałe spotkanie w wykonaniu 32-latka, kiedy zdobył cztery bramki z Eibarem. Jednak ten pojedynczy wyskok nieco zakłamał obecną formę Leo, który oprócz wspomnianego meczu, w sześciu ostatnich spotkaniach nie potrafił trafić do siatki. Mimo to szkoleniowiec Quique Setien nie jest zbytnio tym zaniepokojony i na konferencji przed meczem z Realem Sociedad wydawał się sprawiać wrażenie wyluzowanego.
– Nie obchodzi mnie to, że ostatnio nie strzelił gola. Oczywiście, gdyby strzelał regularnie byłoby wspaniale dla całej drużyny, ale nigdy mi to nie przeszkadzało. Taka sytuacja może się przydarzyć Leo lub komukolwiek innemu. Stwarza sobie okazje i to jest ważne. Strzela bramki od 14 lat, a jeśli ma teraz okres, w którym zdobywa mniej bramek, to nie przeszkadza mi to.
Hiszpan został na konferencji prasowej także zapytany o współpracę innych zawodników z Leo. Według dziennikarzy drużyna jest uzależniona od tego zawodnika, a szkoleniowiec poniekąd się z tym zgodził:
– To naturalne, że zawodnicy zbyt wiele myślą, aby podać piłkę do Leo. Ja również bym tak robił. Przez wiele lat Messi rozstrzygnął 90% meczów Barcelony, a ja im ciągle powtarzam, że piłka musi być przy nodze dobrych graczy. Dlatego ciągle go szukają. To dla mnie coś normalnego.
Czy jednak Setien zastanawiał się, jak będzie wyglądać jego drużyna bez Leo w przypadku chociażby kontuzji? Rozumiemy pewne uzależnienie pod kątem zdobywanych bramek, ale powoli ciężar za grę całej Barcelony powinni brać także inni zawodnicy. Obecnie to jednak rzadko spotykany obrazek.