Posada Julena Lopeteguiego wygląda na coraz bardziej niepewną. Od początku stycznia Sevilla zanotowała zaledwie jedno zwycięstwo w La Liga, a ekipa z Estadio Sanchez Pizjuan została dodatkowo wyeliminowana z Pucharu Króla przez Mirandes. Czy 53-latek rzeczywiście musi obawiać się o swoją posadę?
Zgodnie z doniesieniami hiszpańskiej „Marki” oraz „AS-a” – jak najbardziej. Sevilla w ostatnim czasie wypadła po raz pierwszy od listopada z TOP 4 po serii fatalnych wyników. Drużyna ewidentnie znajduje się pod formą, co może spowodować wypadnięcie z walki o awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Czarę goryczy niejako przelała także wpadka w Copa del Rey z trzecioligowym Mirandes.
W tym miesiącu hiszpański klub zmierzy się z CFR Club w Lidze Europy. Jeśli w starciu z mistrzem Rumunii, hiszpańskiemu zespołowi potknie się noga, wówczas władze klubu mogą podjąć drastyczne środki. Dodatkowo ważnym testem będą spotkania z Espanyolem oraz Ossasuną. Sevilla musi zdobyć komplet sześciu punktów, ponieważ tylko w tym przypadku nastroje wewnątrz drużyny ulegną diametralnej poprawie.
Co jednak, gdy podopieczni Lopeteguiego zawiodą? Hiszpańskie media informują, że gotowość do pracy wykazuje już Unai Emery. Bukmacherzy właśnie w byłym szkoleniowcu Arsenalu widzą największego faworyta, a jego poprzednia udana przygoda z Sevillą może mieć kluczowe znaczenie przy dokonaniu tego wyboru przez Monchiego. W latach 2013-2016 Emery aż trzykrotnie poprowadził klub do zwycięstwa w Lidze Europy i z chęcią zrobiłby to po raz czwarty, najlepiej w obecnej kampanii.
Na kogo ostatecznie zdecyduje się Monchi? Wśród kandydatów wymienia się chociażby byłych trenerów Watfordu – Quique Sancheza Floresa i Javiego Gracie, a także Manuela Pellegriniego oraz Laurenta Blanca. Mimo wszystko to Emery’emu przyznaje się największe szanse. Wywiady przeprowadzone z tym szkoleniowcem po zwolnieniu z „Kanonierów” jasno sugerują, że 48-latek chciałby jak najszybciej wrócić do pracy w zawodzie.
