Niebawem minie 18 miesięcy od czasu, gdy Hector Moreno pokiereszował Luke’a Shawa. Anglik doznał złamania nogi w dwóch miejscach i od tego czasu jego kariera jakby stanęła w miejscu.
To była straszna noc w Eindhoven, kiedy młody Anglik padł na murawę z niewyobrażalnym krzykiem. Kibice na trybunach z przerażającą miną obserwowali, jak piłkarz Manchesteru United zwija się z bólu. Ostatecznie straszliwa kontuzja wykluczyła Shawa z gry na blisko rok.
Wznowienie kariery nastąpiło przed początkiem obecnego sezonu, gdy stery na Old Trafford przejął Jose Mourinho. Co ciekawe, Portugalczyk pragnął Anglika w swoim zespole, będąc jeszcze menedżerem Chelsea, ale kością niezgody okazały się warunki finansowe, jakich oczekiwał piłkarz. Drogi obu dżentelmenów jednak bardzo szybko się przecięły na nowym gruncie, gdzie 21-latek miał w tym sezonie pełnić rolę podstawowego lewego obrońcy w drużynie „The Special One”.
Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Pomimo rozpoczęcia sezonu w wyjściowym składzie i rozegraniu pięciu początkowych ligowych spotkań w podstawowej jedenastce, później Shaw został odsunięty od składu. Mourinho nawet w mediach postanowił zakwestionować jego mentalność: – Luke Shaw powiedział mi natomiast rano, że nie jest w stanie wystąpić, więc musieliśmy przebudować defensywę. W każdym sporcie musisz liczyć się z tym, że nie zawsze jesteś w pełni zdrowy. Wiem, że tak jest, ponieważ mam przyjaciół, którzy reprezentują inne dyscypliny. Jeden z moich znajomych jest wielkim tenisistą i powiedział mi, że więcej było tych momentów, gdy grał bólem, niż tych, kiedy go nie miał – skwitował „Mou”.
Ostatecznie wspomniany uraz wykluczył Shawa z gry na dwa miesiące. Na boisko wrócił końcem stycznia w pucharowym spotkaniu przeciwko Wigan. Od tamtego czasu zdołał rozegrać zaledwie jedno spotkanie w Premier League przeciwko Bournemouth.
Angielska prasa dość regularnie donosi o niezbyt przyjaznych relacjach pomiędzy Mourinho a Shawem. Mimo to Portugalczyk chwali swojego defensora za upór i zaangażowanie: – Ze względu na swój wiek, fizyczność, intensywność, agresję i zdolność do atakowania, Shaw może być najlepszy. Żeby być jednak najlepszym, trzeba ciężko pracować i to w tej chwili próbuje robić Luke – stwierdził Jose tydzień temu.
Dzisiejszy wywiad na temat Anglika jest dużo bardziej bolesny: – Trudno mi umieścić Shawa na ławce rezerwowych. Nie mogę porównać go z Youngiem, z Darmianem i Blindem. Nie potrafię porównać ich sposobu trenowania i skupienia. To niemożliwe. Przed nim jeszcze długa droga – zakończył ostro Jose. Dziennikarz na końcu wywiadu zadał mu pytanie o niedawny występ Shawa w reprezentacji Anglii. Portugalczyk oczywiście jak najszybciej skontrował żurnalistę, twierdząc, że wyrzucony z Manchesteru City Joe Hart również w niej występuje. Lepszy jednak był początek wywiadu:
Dziennikarz: – Co musi zrobić Luke Shaw, aby znaleźć się na ławce?
Mourinho: – Kto?
Największym problemem w powrocie może nie być jednak praca fizyczna, ale psychiczna. Obecnie, kiedy medycyna wskoczyła na tak zaawansowany poziom, nie jest trudno postawić gracza na nogi po groźnym urazie, o czym przekonał się niedawno Arkadiusz Milik. Drugą stroną medalu jest psychika. Tę próbował nieco poprawić Gareth Southgate, selekcjoner reprezentacji Anglii, który postanowił wysłać powołanie do kadry dla 21-latka w celu poprawy pewności siebie swojego podopiecznego. Inną drogą zdaje się podążać Jose Mourinho, który pomimo braku naturalnego lewego obrońcy w sobotnim spotkaniu z West Bromwich Albion nie znalazł miejsca w kadrze meczowej dla Shawa i na tej pozycji musiał zagrać Ashley Young, na co dzień zajmujący pozycję skrzydłowego.
Mourinho nie ufa Shawowi, nawet pomimo faktu, że w klubie nie ma drugiego tak utalentowanego lewego defensora. Wydaje się, że ciało piłkarza wróciło do pełni dyspozycji, ale jego umysł może dochodzić do siebie jeszcze przez jakiś czas. Konsekwencje zdarzeń w Eindhoven będą nieznośne i Shaw doskonale o tym wie. Nie pomaga mu w tym menedżer, który nie jest znany ze zbytniej uległości. A brak dostosowania się Mourinho do Shawa może być fatalny w skutkach dla piłkarza. Młodzi zawodnicy dość szybko tracą wiarę, co może być gwoździem do trumny dla zawodnika.
Zarówno Anglia, jak i Manchester United stoją przed obliczem utraty wielkiego talentu, któremu jeszcze kilka lat temu wróżono wielką karierę. Jego noga uległa „naprawie”, ale jest to wyłącznie jedna cześć równania. Czas na zapisanie tej drugiej, tym razem w kwestii psychiki.