David Silva od dziewięciu lat z powodzeniem broni barw Manchesteru City, Hiszpan wraz z zespołem zdobył między innymi trzy tytuły Premier League (kto wie, być może czwarty jest w drodze?) i nadal jest jednym z ważniejszych postaci w ekipie Pepa Guardioli. Czy to jednak ostatni sezon pomocnika na Etihad?
Według informacji ESPN, zawodnik rozważa bowiem przejście do Vissel Kobe. Obecnie w japońskim zespole występuje jego dobry znajomy z reprezentacji Hiszpanii – Andres Iniesta. Wraz z nim Silva miałby tworzyć linię pomocy, tak jak miało to miejsce dawniej w „La Furia Roja”. Oprócz byłego zawodnika Barcelony, we wspomnianej drużynie z J-League występuje także David Villa.
Obecny kontrakt zawodnika „Obywateli” wygasa w 2020 roku. Silva kilkukrotnie wspominał, że w pobliżu zakończenia kariery chciałby zagrać także w Las Palmas i wiele osób sądziło, że dokona się to po wygaśnięciu kontraktu z City. Władze angielskiego klubu mają nadzieję, że Hiszpan zostanie jeszcze na kolejny sezon, zważywszy na jego rolę w drużynie.
Póki co nie podjęto jeszcze żadnej decyzji. Utrata takiego zawodnika byłaby wielkim ciosem dla Guardioli, który wysoko ceni swojego rodaka. W obecnym sezonie rozgrywający rozegrał ponad 40 występów biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie dla ekipy z Manchesteru – w tej kampanii Silva może dopisać do swojego CV aż trzy kolejne puchary.
Vissel Kobe w obecnym sezonie plasuje się dopiero na 9 pozycji. Oprócz wspomnianych Hiszpanów, w zespole występują także tacy zawodnicy jak Lukas Podolski czy Sergi Samper.