Premier League zdaję się być przeznaczeniem Diego Simeone. Fani angielskiego futbolu czekają na taki scenariusz z utęsknieniem już od kilku lat. Los Argentyńczyka musi w końcu zetknąć się z tym środowiskiem, a według najnowszych doniesień – mogło do tego dojść w 2014 roku.
Poszukiwania następcy Antonio Conte, który latem ma opuścić Stamford Bridge, wciąż trwają. Według Matta Hughesa z „The Times” najpoważniejszym kandydatem na to stanowisko był przez jakiś czas Diego Simeone. 47-latek jednak postanowił odrzucić ofertę „The Blues”, przez co Chelsea skupi się raczej na trenerach, którzy nie prowadzą aktualnie zespołów. Wobec tego najczęściej mówi się o Luisie Enrique oraz Carlo Ancelottim.
Obecny szkoleniowiec Atletico Madryt wyjaśnił swoim agentom, że nie widzi swojej przyszłości w Chelsea. Argentyńczyk niedawno przedłużył swoją umowę z „Los Colchoneros” i zamierza pozostać w stolicy Hiszpanii lub odejść do Włoch, gdzie od jakiegoś czasu kusi go jego były klub – Inter.
Głównym powodem odrzucenia oferty Chelsea jest umiłowanie Simeone do łacińskiego stylu życia i niechęć do nauki języka angielskiego. Jedynym klubem, dla którego 47-latek mógłby się poświęcić jest Manchester United. Dla „Cholo” byłby to klub z odpowiednią pozycją i tradycją, ale podpisany nowy kontrakt przez Jose Mourinho nieco komplikuje te plany. Warto jednak zauważyć, że umowy obu menedżerów wygasają w tym samym czasie – konkretnie za ponad dwa lata.
Według informacji z „The Times”, Simeone przeprowadził już wstępne rozmowy z United w 2014 roku, w przeddzień półfinału Ligi Mistrzów pomiędzy Atleti a Chelsea. Wówczas argentyński szkoleniowiec miałby zastąpić zwolnionego jakiś czas później Davida Moyesa, którego miejsce ostatecznie zajął Louis van Gaal.
