Wrześniowe zgrupowanie rozpoczynamy od porażki 0:2 z Holandią na PGE Narodowym. „Biało-Czerwoni” zanotowali bardzo przeciętny mecz, a jednym z niewielu pozytywów był Piotr Zieliński.
Pierwsze minuty rywalizacji wyglądały całkiem ciekawie w wykonaniu reprezentacji Polski. Problem w tym, że ekipa „Oranje” szybko doszła do głosu i zdobyła bramkę już w 14. minucie po świetnej, zespołowej akcji. W pierwszej połowie podopieczni Czesława Michniewicza zdołali stworzyć sobie jedną dogodną sytuację, którą rozpoczął Piotr Zieliński, a zakończył Nicola Zalewski, oddając zbyt słaby strzał.
Pudło Milika
Od początku drugiej połowy meczu na murawie zameldował się Arkadiusz Milik. Napastnik Juventusu miał świetną okazję, by zdobyć bramkę na 1:1, ale snajper „Starej Damy” pomylił się z bliskiej odległości. Ponownie akcję „Biało-Czerwonych” rozpoczął Piotr Zieliński, który posłał świetną piłkę do Frankowskiego.
Niewykorzystana szansa zemściła się w 60. minucie spotkania. Bergwijn zagrał na jeden kontakt z Janssenem i ostatecznie podwyższył prowadzenie Holandii. W ostatnich dwóch kwadransach piłkarze Louisa van Gaala kontrolowali przebieg potyczki, stwarzając sobie jeszcze kilka szans.
Ma o czym myśleć Czesław Michniewicz, gdyż bardzo słabe występy zanotowali Glik, Bednarek oraz Krychowiak, czyli gracze, którzy albo nie grają w swoich klubach jak Bednarek, albo grają w zespołach, które są na zupełnie bardzo słabym poziomie. Mowa o Benevento z Serie B i Al Shabab.
Polska 0-2 Holandia
0-1 Holandia Gakpo 14′
0-2 Bergwijn 60′