Śląsk Wrocław wygrał pierwszy mecz Ligi Konferencji. Styl gry jednak nie porwał

Śląsk Wrocław
Fot. screen TVP Sport

Śląsk Wrocław w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Konferencji pokonał estońskie Paide 2:1. Chociaż WKS przez pewien czas miał przewagę w posiadaniu piłki, wywalczył zwycięstwo dopiero w końcówce meczu.

Przed tym spotkaniem eksperci i bukmacherzy stawiali w roli wyraźnych faworytów piłkarzy Śląska. Nic dziwnego – Paide bowiem jeszcze nigdy w historii nie wygrała żadnego pucharowego meczu. Co więcej, Estonia w europejskim rankingu pucharowym wyprzedza jedynie Andorę i San Marino. Z tego powodu można było się spodziewać wygranej wrocławian. Zwycięstwo jednak nie przyszło im w tym pojedynku tak łatwo.

Śląskowi było trudniej niż się spodziewano

W pierwszej połowie Śląsk Wrocław miał przewagę w posiadaniu piłki, aczkolwiek nie znalazło to odzwierciedlenia w rezultacie. Jedyny groźny strzał do przerwy oddał Waldemar Sobota, aczkolwiek w sytuacji z 39. minucie poradził sobie estoński bramkarz Mikhel Aksalu. Co więcej, to był jedyny celny strzał w pierwszych 45 minutach.

Po przerwie już jednak zobaczyliśmy bramki. Wynik otworzył w 67. minucie wprowadzony kilka minut wcześniej Fabian Piasecki. Radość wrocławian nie trwała jednak długo – po zamieszaniu w polu karnym do własnej bramki piłkę skierował bowiem Wojciech Golla. Koniec końców, szczęśliwego gola dla Śląska zdobył Mark Tamas po wrzutce w pole karne, ustalając wynik meczu.

Chociaż Śląsk Wrocław wygrał 2:1, nie należy zespołu szczególnie chwalić. Spotkanie było nudne, a czwarty zespół minionego sezonu ekstraklasy, choć miał przez długi czas kontrolę, miał problemy z tym, by zagrozić bramce rywali. Może za tydzień w rewanżu zobaczymy nieco lepszą postawę piłkarzy z Dolnego Śląska?

Paide – Śląsk Wrocław 1:2

1:0 Piasecki 67’
1:1 Golla 78’ sam.
1:2 Tamas 89’

Fot. screen TVP Sport