Antoine Griezmann z pewnością 1 grudnia nie może oczekiwać ciepłego przywitania podczas spotkania na Wanda Metropolitano przeciwko Atletico Madryt. Potwierdzają to wczorajsze przebitki spod stadionu, gdzie na płycie upamiętniającej dla zasłużonych piłkarzy znalazły się pewne nietypowe rzeczy.
Z jednej strony trudno się kibicom „Rojiblancos” dziwić. 28-latek od roku sprawiał wrażenie, że ma zamiar ulotnić się ze stolicy Hiszpanii na rzecz „Dumy Katalonii”. Już wówczas, głównie po filmie „La Decision” na napastnika spadła ogromna fala krytyki. Sympatycy klubu jednak momentalnie o tym zapomnieli wraz z początkiem sezonu.
Po transferze napastnika do ligowego rywala jednak nie było już przebacz. W lipcu na jego tablicy przy alei zasłużonych pojawiły się fekalia, podobnie zresztą jak po transferze Thibaut Courtois do Realu Madryt. Przed wczorajszym meczem z Eibarem kibice ponownie dali o sobie znać. Tym razem na materiałach wideo są zauważalne puszki po piwie, gumowe szczury, a przechodzące obok tej tablicy dzieci zwyczajnie na nie plują.
Czy to jest normalne zachowanie? Z pewnością nie. Pytanie jednak brzmi, czy umieszczanie takiego typu rzeczy nieopodal stadionu ma jakikolwiek sens, ponieważ oczywiście nie ominiemy podobnych sytuacji w przyszłości. Obok tych tablic musiałyby stać przed każdym meczem służby porządkowe, co jest kompletnie bez sensu.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!