Całkiem dobrze (na papierze) wyglądało okno transferowe Manchesteru United latem ubiegłego roku. Do drużyny dołączyli czołowi gracze Premier League na swoich pozycjach w postaci Harry’ego Maguire’a oraz Aarona Wan-Bissaki. W styczniu z kolei zespół zasilił Bruno Fernandes, który jak na razie okazuje się świetnym wzmocnieniem. Ole Gunnar Solskjaer miał nadzieję, że zarząd „Czerwonych Diabłów” będzie kontynuować jego myśl transferową. Jak się okazuje, zespół z Old Trafford nie sprowadził żadnego piłkarza z jego letniej listy.
Przypomnijmy. W trakcie letniego okna 2020 do Manchesteru United dołączyli Donny van de Beek, Edinson Cavani, Alex Telles, Facundo Pellistri oraz Amad Diallo, przy czym ten ostatni trafi na Old Trafford dopiero w przyszłym roku. Łącznie na wspomniane wzmocnienia „Czerwone Diabły” wydały nieco ponad 80 milionów euro. Biorąc pod uwagę zakupy z zeszłego roku, które kosztowały Manchester United ponad 210 milionów euro, można mówić o pewnej przepaści.
Specjalna lista
Jak ujawnił Mark Ogden z ESPN, Ole Gunnar Solskjaer przed letnim oknem przygotował dość krótką listę oczekiwanych transferów. Była ona jednak bardzo kosztowna, gdyż znaleźli się na niej Jadon Sancho, Jack Grealish oraz środkowy obrońca w postaci kogoś z dwójki Dayot Upamecano i Nathan Ake.
Żaden z wybranych przez Solskjaera piłkarzy nie trafił ostatecznie na Old Trafford. Jak wiadomo, saga transferowa związana z Sancho ciągnęła się przez całe lato. Ostatecznie „Czerwone Diabły” nie były nawet bliskie sprowadzenia piłkarza BVB. W kontekście Grealisha zespół z Manchesteru zniechęciła ogromna wycena Aston Villi, która oscylowała na 80 milionów funtów.
Wielokrotnemu mistrzowi Anglii nie udało się także sprowadzić środkowego obrońcy. Nathan Ake wybrał bowiem lokalne rywala, czyli ekipę „The Citizens”, natomiast Dayot Upamecano podpisał nowy kontrakt z RB Lipsk.