„Nikt już nie pamięta, że grożono mi śmiercią”

W pewnym momencie mogło się wydawać, że starcie pomiędzy Mohamedem Salahem a Sergio Ramosem w finale Ligi Mistrzów, zostało już całkowicie wyjaśnione. Ostatnie słowa Hiszpana jednak ponownie mogą przywrócić ten temat do żywych.

Obrońca Realu Madryt postanowił po raz kolejny wspomnieć o wydarzeniach, które miały miejsce po finale Champions League w Kijowie. 32-latek wprost zdradził, że on i jego rodzina otrzymywali groźby z powodu kontuzji Mohameda Salaha. Gwiazda Realu Madryt dodatkowo została wygwizdana przez angielskich fanów podczas sobotniego meczu swojej reprezentacji na Wembley.

– Nie przejmuję się gwizdami, raczej trzymam się z dala od tego wszystkiego. Nie ma to kompletnie wpływu na moją grę. Oczywiście, że chciałbym innego przyjęcia, ale ludzie pamiętają tylko to, co stało się w tym finale. Wszyscy już zapomnieli o tym, że mojej rodzinie grożono śmiercią – stwierdził w sobotę po meczu Ramos.

Defensor do końca nie wyjaśnił, od kogo konkretnie otrzymywał wspomniane pogróżki. Po meczu w Kijowie, nie tylko fani Liverpoolu oskarżali Ramosa o brutalną grę, lecz także (a może przede wszystkim) robili to Egipcjanie. Dla nich Salah był wówczas jedyną nadzieją na osiągnięcie dobrego wyniku podczas mundialu w Rosji.

Sprawa oczywiście została zgłoszona do odpowiednich organów, a Ramos wraz z rodziną musieli – z powodu pewnych wycieków – zmienić swoje aktualne numery telefonów. Piłkarzowi oberwało się także w mediach społecznościowych, gdzie był atakowany niemal ze wszystkich stron.

– Nigdy nie oczekujesz sytuacji, w której kibice tak się zachowują. Nie miałem zamiaru nikogo skrzywdzić, a niektórzy nie potrafią tego zrozumieć. Ze swojej strony mam czyste sumienie.

Zakład bez ryzyka w Fortunie. Możesz wejść i odebrać go właśnie w tym momencie

Komentarze

komentarzy