Nie lada wyczynem „popisało” się dwóch zawodników hiszpańskiej Primera Division w minionej kolejce. W niedzielę Daniel Wass z Celty, a wczoraj Oriol Riera, zawodnik Osasuny, którzy w ciągu 90 minut najpierw strzelali gola dla swojego zespołu, a później pokonali swojego bramkarza.
Obaj zawodnicy w podobny sposób strzelili swoje gole. Najpierw trafienie z bliska – Wass wykorzystał podanie kolegi z zespołu, Theo Bongondy, a Oriolowi pomógł Mario Suarez z Valencii. A później ten sam modus operandi w obu przypadkach – stały fragment gry. Duńczyk pokonał własnego bramkarza po rzucie wolnym dla Malagi, a hiszpański napastnik zaskoczył swojego golkipera po rzucie rożnym.
Dla Daniela Wassa gol samobójczy to nie pierwszyzna w obecnych rozgrywkach. Wcześniej trafił do swojej bramki przeciwko Villarreal, ale w obu przypadkach jego samobóje nie miały żadnego wpływu na przebieg spotkania. Przeciwko Maladze był to zaledwie honorowy gol dla ekipy z Andaluzji, a w Comunidad Valenciana strzelił na 0:4, a zatem szczęście w nieszczęściu Duńczyka jest takie, że jeszcze niczego nie zawalił swoimi pechowymi interwencjami.
Co ciekawe, jak podaje Pedro Martin, obaj panowie nie są pierwszymi w historii swoich klubów, którym udał się ten niecodzienny wyczyn. W przypadku Celty wcześniej zrobił to Berges w 1997 roku, a w barwach Osasuny podobnej sztuki dokonali Martin Dominguez w 1989 i Mateo w 2001 roku.