Przez ostatnie lata, Manchester United zrealizował kilka transferów, które nie do końca spełniły oczekiwania kibiców. Jednym z nich był z pewnością Fred. Brazylijczyk trafił na Old Trafford w ubiegłym roku, jednakże jego rola w sezonie 2018/2019 nie była adekwatna do kwoty, jaką „Czerwone Diabły” zapłaciły Szachtarowi. Być może sytuacja 26-latka w szeregach angielskiego zespołu ulegnie znaczącej zmianie. O ważnym momencie pomocnika wspomniał Ole Gunnar Solskjaer.
Siedemnaście występów w lidze, jeden gol oraz jedna asysta. Nie są to statystyki, które można oczekiwać od zawodnika o takiej charakterystyce, który kosztował zespół prawie 60 milionów euro. Po części przeciętny sezon 2018/2019 w wykonaniu Freda nie był winą samego Brazylijczyka. 26-latek nie dostał odpowiedniej liczby minut, by wkomponować się prawidłowo w nową drużynę oraz ligę.
Początek obecnej kampanii nie wskazywał na większe zmiany w kontekście pozycji Freda w Manchesterze United. Zawodnik „Czerwonych Diabłów” nie znalazł się w kadrze w czterech pierwszych kolejkach. Szansę na grę Brazylijczyk otrzymał dopiero 14 września, wchodząc na murawę w drugiej części rywalizacji z Leicester (wygranej przez Manchester 1-0). Znacznie więcej minut, piłkarz środka pola otrzymuje od początku października. Jest to podyktowane przede wszystkim kontuzją Paula Pogby. Francuz ma spore problemy zdrowotne, które uniemożliwią mu najprawdopodobniej grę do grudnia.
Obowiązki gwiazdy ekipy z Old Trafford ma przejąć właśnie Fred. Przyznał to przed meczem z Chelsea Ole Gunnar Solskjaer – Paul jest genialny. To bardzo kreatywny pomocnik, taki, jakiego potrzebujemy. Musimy jednak wykonywać pewne kroki. Fred najprawdopodobniej zajmie pozycję Pogby na jakiś czas. Brazylijczyk spisywał się ostatnio bardzo dobrze. Zarówno Fred, jak i Andreas będą dla nas bardzo ważnymi zawodnikami.
Najbliższy miesiąc będzie zatem prawdziwym testem dla 26-latka. Fred musi w końcu udowodnić, iż nie bez powodu Manchester United wyłożył za niego 60 milionów euro. Dobra postawa Brazylijczyka może spowodować, że w końcu problemy „Czerwonych Diabłów” w środku pola będą miały swój kres.