Temat odejścia Antoine’a Griezmanna może w zimowym oknie transferowym ponownie stać się aktualny. Francuz bowiem w swoim kontrakcie nadal – pomimo nowej umowy – posiada klauzulę wykupu, która nie powinna przeszkodzić mu w transferze do Anglii.
26-latek był do jakiegoś czasu zawodnikiem, o którym najgłośniej angielskie media trąbiły w kontekście zasilenia Manchesteru United. Ostatecznie piłkarz postanowił pozostać w Atletico z powodu utrzymanego zakazu transferowego. Napastnik w jednym ze swoich oświadczeń stwierdził, że nie może w taki sposób pozostawić drużyny, potwierdzając pozostanie w stolicy Hiszpanii. Dodatkowo Francuz podpisał nową umowę, która została dość dziwnie skonstruowana.
Wcześniejszy kontrakt Griezmanna zawierał klauzulę wykupu na poziomie 100 milionów euro. Po zawarciu nowej umowy suma ta wzrosła do 200 baniek, ale co ciekawe – wyłącznie do 1 września, czyli ostatniego dnia okienka transferowego w Hiszpanii. Po tym czasie ta kwota wróciła do pierwotnego stanu, co nadal umożliwia mu zimowy bądź letni transfer do „Czerwonych Diabłów”.
Taki ruch ze strony Atletico bezsprzecznie pokazuje, że jedynie w taki sposób ekipa Diego Simeone mogła zatrzymać przynajmniej na pół roku swojego zawodnika. W styczniu kończy się zakaz transferowy dla „Los Colchoneros” i wówczas do Madrytu ma trafić Diego Costa. Brazylijczyk nie został włączony do kadry Chelsea na Ligę Mistrzów, nadal nie powrócił do swojego klubu i samodzielnie trenuje w Brazylii. Jeśli zatem dojdzie do takiego transferu, możliwe, że już w styczniu Griezmann opuści stolicę Hiszpanii.
