Szkółka Ajaksu nie taka wymarzona? Alderweireld zdradza, że drugi postąpiłby inaczej

Istnieje na świecie kilka klubów, które kojarzymy z fantastycznym prowadzeniem młodzieży bardziej, niż inne. Przykłady można znaleźć choćby w Ameryce Południowej, ale także (a raczej przede wszystkim) na Starym Kontynencie. Obudzeni w środku nocy bez wątpienia zaliczylibyśmy do ścisłej czołówki m.in. akademię Ajaksu Amsterdam.

Jeden z najbardziej utytułowanych holenderskich klubów, mimo gry w niezbyt konkurencyjnej lidze, radzi sobie świetnie. Nie mogąc pozwolić sobie na to, co najbogatsze kluby, Ajax szczególnie dba o inne pola, takie jak skauting i promowanie młodych zawodników. Daje to z jednej strony wymierną siłę i wzmocnienie pierwszej drużyny, z drugiej duże pieniądze, tak potrzebne, by przynajmniej próbować utrzymać się na międzynarodowym poziomie.

Szkółka Ajaksu dała światu wielu wspaniałych zawodników, czego najświeższymi przykładami są m.in. Frenkie de Jong, czy Matthijs de Ligt. Do tego grona zalicza się także Toby Alderweireld, belgijski obrońca, który został wypatrzony przez amsterdamski klub, kiedy miał 15 lat. Mogłoby się wydawać, że dla młodego chłopaka trafienie do takiego miejsca jest spełnieniem marzeń i wielką szansą na świetlaną przyszłość. Jak się okazuje, bywa inaczej.

– Pochodzę z bardzo zżytej rodziny, a przeprowadziłem się sam do dużego miasta, kiedy miałem 15 lat. Wszystko było inne, niż to, do czego byłem przyzwyczajony, a w szkole żartowali z mojego akcentu. Całe moje ciało mówiło mi: „Nie chcę tego, proszę, pozwólcie mi wrócić do domu” – zdradził 30-latek.

– Zostałem w Amsterdamie, ale uczucie bycia zagubionym nie minęło. Kiedy skończyłem 18 lat, kilka rzeczy się poprawiło. Miałem samochód, mogłem więc w każdej chwili pojechać do Belgii. Poza tym także się przeprowadziłem – wcześniej mieszkałem z „rodziną goszczącą”.

Zapytany o to, czy ponownie wybrałby Ajax, gdyby mógł zrobić to ponownie, odparł: – Nie, na pewno nie w tym wieku. Nie odbierajcie mnie źle, Ajax to świetny klub. Byłem jednak zbyt młody i niedostatecznie niezależny, by opuścić dom w tym wieku. I wydaje mi się, że obierając inną ścieżkę także wspiąłbym się na szczyt – zakończył obrońca Tottenhamu.

Toby Alderweireld w Ajaksie spędził łącznie dziewięć lat. To tam dostał szansę pokazania się na wysokim poziomie, co poskutkowało transferem do Atletico Madryt w 2013 roku. Czy zostając na dłużej w Germinal Beerschot Belg faktycznie nauczyłby się tak dużo, zahartował się na przeciwności losu i był dziś w tym miejscu, w którym jest? Być może, jednak możemy nad tym jedynie gdybać…

Komentarze

komentarzy