Szybkie i bolesne pożegnanie Duńczyków

Przed meczem zdecydowanym faworytem spotkania była reprezentacja Niemiec, która w pierwszym meczu fazy grupowej, przeciwko Czechom, wygrała 2:0. Świetne występy zanotowali wówczas Serge Gnabry oraz Max Meyer. Tymczasem Dania grała o „być albo nie być” po porażce przeciwko kadrze Włoch. Zespół prowadzony przez Stefana Kuntza długo męczył się z sąsiadem z północy.

Już na samym początku spotkania Niemcy byli stroną przeważającą. W 3. minucie, pierwszy (niecelny) strzał oddał Maximilian Arnold, a moment później postraszył Jeppe Hojbjerga próbował Serge Gnabry, jednak to była tylko nieśmiała zapowiedź tego, w jaki sposób spotkanie miało się zakończyć. W 11. minucie swoją okazję miał Mitchell Weiser. Gdyby trafił celnie, bramka byłaby zasługą Jeremy’ego Toljana występującego na co dzień w barwach Hoffenheimu, który podał swojemu koledze z zespołu wręcz idealnie.

Choć Niemcy przeważali, Dania dzielnie się broniła, a także szukała okazji z kontrataku. Podobnie jak w spotkaniu z Włochami, główną rolę w spektaklu o nazwie „Denmark” grał Andrew Hjulsager, tym razem od początku ustawiony na lewym  skrzydle. Wolę walki w pierwszej połowie wykazywał również inny z Duńczyków, Mikkel Duelund. Zawodnik, który za nieco ponad tydzień będzie obchodził swoje 20. urodziny, również starał się pomóc Marcusowi Ingvartsenowi znaleźć drogę do bramki. Co z tego jednak, kiedy król strzelców ligi duńskiej wielokrotnie nie trafiał w piłkę bądź został skutecznie powstrzymany przez solidny duet stoperów Marc-Oliver Kempf i Niklas Stark.

Niemcy jednak marnowali wszystkie możliwe sytuacje w pierwszej połowie. Oddali aż dziewięć strzałów w pierwszej, z czego jednak tylko dwa celne. Swoje okazje miał Davie Selke, który w 28. minucie mógł zmienić rezultat tego spotkania. Tak się jednak nie stało i Jeppe Hojbjerg nie musiał się nadzwyczajnie wysilać przy obronie tego strzału. Wyróżniającymi się postaciami byli ofensywni zawodnicy – Serge Gnabry, Max Meyer oraz przede wszystkim Mitchell Weiser, który kilkakrotnie zagrywał w pole karne Duńczyków, co jednak nie przynosiło efektów.

Do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 0:0. Pomimo tego, że Niemcy mieli przewagę, a i Duńczycy (w szczególności Hjulsager) potrafili raz na jakiś czas stworzyć sytuacje, widowisko pozostawiało wiele do życzenia.

Worek z bramkami rozwiązał się w 53. minucie. Do siatki Hojbjerga trafił Davie Selke, krytykowany w ciągu pierwszej połowy za zbyt bierną postawę na boisku. Chwilę później bliski podwyższenia prowadzenia był Mitchell Weiser, jednak strzał zawodnika reprezentacji Niemiec zatrzymał się w rękach duńskiego bramkarza.

Dania początkowo nie składała broni. Swoje sytuacje mieli, wspomniani wcześniej, Mikkel Duelund (56’) oraz Andrew Hjulsager (61’), jednak nie przyniosły one efektów.

Kolejne minuty przyniosły więcej zmian personalnych niż stricte sportowych. W reprezentacji Danii boisko opuścili Casper Nielsen i Jakob Blaabjerg, a w ich miejsce selekcjoner wprowadził Kennetha Zohore i Madsa Pedersena. Tymczasem Stefan Kuntz zdjął Maximiliana Arnolda oraz niewidocznego w drugiej połowie Mitchella Weisera, a zastąpił ich Nadiemem Amirim oraz Gideonem Jungiem.

Zarówno Kenneth Zohore, jak i Nadiem Amiri już po wejściu na boisko starali się angażować w grę. Duńczyk zdołał nawet postraszyć Juliana Pollersbecka uderzeniem z rzutu wolnego. Również Niemiec od samego początku uczestniczył w akcjach ofensywnych zespołu.

W 73. minucie prowadzenie Niemców podwyższył Marc-Oliver Kempf. Max Meyer po raz kolejny dośrodkował z rzutu rożnego i tym razem przyniosło to efekt. Dla stopera była to pierwsza bramka w narodowych barwach, wliczając wszystkie kategorie wiekowe, w których występował.

Sześć minut później nikt już nie miał cienia wątpliwości, jak zakończy się to spotkanie. Nadiem Amiri najpierw minął obrońcę, a następnie zdecydowanym uderzeniem pokonał Hojbjerga. Kolejne minuty przebiegały bardzo spokojnie. Zarówno Niemcy, jak i Dania (może poza rzutem rożnym w 86. minucie), nie mieli żadnych sytuacji, które mogłyby zmienić stan tego spotkania.

Dzięki zwycięstwu nad Danią Niemcy zajmują 1. miejsce w grupie, mając trzy punkty przewagi nad Czechami i Włochami, z którymi zmierzą się w ostatniej kolejce fazy grupowej. W tym spotkaniu jedna z drużyn zapewni sobie awans do następnej rundy. Tymczasem duńscy piłkarze mogą już pakować walizki, gdyż po dwóch porażkach, nie mają już szans na awans do półfinału mistrzostw Europy.

Zawodnikiem meczu został Jeremy Toljan. Słuszny wybór, patrząc na jego zaangażowanie w ataku oraz konsekwencję w grze obronnej. Bohaterów meczu było jednak kilku. Poza zdobywcami bramek należy też wyróżnić bramkarza reprezentacji Niemiec, Juliana Pollersbecka. Golkiper był niezwykle pewny w swoich interwencjach, a piłka przy niemal każdym rzucie rożnym reprezentacji Danii lądowała wprost w jego ręce. Antybohater – tutaj można wymienić kolejnych zawodników zespołu ze Skandynawii, jednak Marcusa Ingvartsena można zaliczyć po dwóch spotkaniach nie tylko do winowajcę słabej gry kadry, ale także do najsłabszych snajperów całego turnieju.

forBET – Zarejestruj się z kodem EURO21, wpłać 100zł, a na Twoim koncie pojawi się 250zł!

Komentarze

komentarzy