Walka o TOP4 zapowiada się niezwykle pasjonująco w tym sezonie. Głównym powodem takiego stanu jest kryzys Chelsea, która boryka się z kilkoma problemami. Jakie są (lub powinny być) największe zmartwienia Maurizio Sarriego?
Po meczu z „Kanonierami” Rio Ferdinand ocenił grę „The Blues”, biorąc pod uwagę kilka czynników. Były reprezentant Anglii uważa, że włoski szkoleniowiec musi jak najszybciej zareagować, bowiem w przeciwnym razie Chelsea ponownie zakończy sezon bez kwalifikacji do Ligi Mistrzów.
Ferdinand uważa przede wszystkim, że N’Golo Kante musi powrócić do swojej dawnej roli pomocnika.
– Jorginho jest kimś, kto wyznacza tempo gry. Kiedy dostajesz od niego piłkę przez środkową część boiska jest ona zwykle dobra. Ale musimy się zastanowić: ile ma asyst w tym sezonie? To już około 2000 podań bez żadnej asysty. Dodatkowo nie radzi sobie dobrze w defensywie, a w wielkich spotkaniach przeciwko topowym zespołom zostaje z łatwością stłamszony w środku pola. Konkludując: nie daje niczego ani w defensywie, ani w ofensywie. To idealny czas, aby Kante wrócił na swoją pozycję.
Również brak klasowego napastnika to ogromny ból głowy dla Sarriego. Alvaro Morata oraz Olivier Giroud nie są wymarzonymi zawodnikami dla 60-latka, dlatego Włoch wystawia na pozycji „fałszywej dziewiątki” Edena Hazarda.
– Problemy Chelsea wynikają także z tego, że nie mają w meczach napastnika. Nie ma tego punktu centralnego. Hazard musi udawać snajpera, ale wobec tego nie pokazuje swoich umiejętności. Oznacza to, że dwaj najlepszy gracze „The Blues” nie grają na swoich ulubionych pozycjach.