Jose Mourinho wraz z Realem Madryt na jeden sezon potrafił zdetronizować wielką Barcelonę Pepa Guardioli. Portugalczyk był wówczas na trenerskim szczycie, ale do pełni sukcesu zabrakło oczywiście zwycięstwa w Lidze Mistrzów.
Mimo to „The Special One” do dziś uważa, że to „Los Blancos” byli wówczas najlepszą drużyną w Europie. Pod batutą Mourinho zespół ze stolicy strzelił 121 bramek i zdobył 100 punktów w jednym sezonie. Barcelona wówczas straciła do lidera 9 punktów.
– Zakończenie dominacji Barcelony i zrobienie tego poprzez osiągnięcie rekordowej liczby punktów i takiej liczby bramek sprawia, że jest to jeszcze bardziej interesujące, ponieważ zrobiliśmy to w najlepszy możliwy sposób. Nie tylko wygraliśmy La Liga, ale także stworzyliśmy pewną historię.
Ostatecznie do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa w Champions League podczas sezonu 2011/2012. Wówczas Real przegrał w rzutach karnych po rozegraniu dobrego dwumeczu.
– W tym sezonie Real Madryt był najlepszą drużyną w Hiszpanii, a także najlepszą w Europie. Dlatego tak trudno było nam otrząsnąć się po tej porażce w rzutach karnych. Był to jedyny czas w mojej karierze, kiedy płakałem po porażce. Dobrze to pamiętam. Aitor Karanka i ja siedzieliśmy w samochodzie przed moim domem i płakaliśmy.
W kolejnym sezonie Mourinho nie odniósł już w Madrycie większego sukcesu i odszedł do Chelsea.