Tomasz Hajto po meczu z Andorą – Najbardziej rozczarował mnie Piotr Zieliński

Reprezentacja Polski ma za sobą kolejne zwycięstwo w eliminacjach mistrzostw świata, które przypieczętowało drugie miejsce Polaków w grupie I. „Biało-Czerwoni” wygrali wyjazdowe starcie z Andorą 4:1. Choć wynik był pozytywny, to gra naszych zawodników w wielu momentach pozostawiała wiele do życzenia. Takiego zdania jest m.in. Tomasz Hajto. Ekspert Polsatu Sportu wskazał także zawodnika, który go najbardziej rozczarował.

Mecz ustawiła czerwona kartka w szeregach gospodarzy już w 1. minucie meczu. Jeszcze przed zakończeniem kwadransa gry podopieczni Paulo Sousy prowadzili już 2:0. Ostatecznie nasi piłkarze wygrali 4:1, tracąc zatem bramkę mimo gry w przewadze.

Tomasz Hajto podsumował mecz

Na antenie Polsatu Sport występ naszych zawodników podsumował ekspert tej stacji – Tomasz Hajto, który zaznaczył, iż „Biało-Czerwoni” nieco rozczarowali – Oczekuję od niektórych piłkarzy o wiele więcej jakości, którą przecież mają, a szczególnie przeciwko drużynie złożonej w pewnej części z amatorów, z ligi w tak małym kraju. Wydawało mi się, że nie jesteśmy w stanie stracić bramki grając w jedenastu zawodników na dziesięciu. Od początku mecz się dla nas ułożył idealnie, a straciliśmy bramkę. Moim zdaniem, ze złego ustawienia. Przede wszystkim, Bartosz Bereszyński był źle ustawiony w stosunku do zawodnika, którego krył, nasz bramkarz również był źle ustawiony. Cała linia obrony stała przy tym rzucie wolnym zbyt głęboko i przez to stworzyliśmy sobie sami groźną sytuację pod naszą bramką. Zarówno bramkarz, jak i Kamil Glik powinni wypchnąć ich nieco wyżej. Przyjdą mecze barażowe, gdzie nie możemy sobie pozwolić na stratę takich goli.

Były reprezentant Polski oznajmił, iż najbardziej rozczarował go występ Piotra Zielińskiego – Najbardziej rozczarował mnie Piotr Zieliński. On ma talent, ale oczekuję, że w takim meczu, będzie mógł się pobawić techniką i powiedzieć „ja jestem pan piłkarz i będę rozdawał wam piłki”. Dogranie futbolówki z rzutu rożnego? To jest dla mnie połowiczna asysta, bo jak wybijasz każdy stały fragment gry przez dziewięćdziesiąt minut, to w końcu kogoś trafisz. Jeśli masz w polu karnym Milika, Lewandowskiego i Glika, to są to niewątpliwie zawodnicy, którzy nie mają problemu z wykończeniem akcji głową, przez co masz ułatwione zadanie

Komentarze

komentarzy