W ostatnich kilku dniach furorę w Anglii robiła rozpiska treningowa Tony’ego Pulisa, który skrupulatnie zaplanował przedsezonowe treningi. Jak się okazuje, nie wszystkim przypadły one do gustu. Nacer Chadli był na tyle leniwy, że nie bardzo mu się chciało biegać po górach o szóstej nad ranem.
Przygotowania do sezonu u Tony’ego Pulisa nie należą do najłatwiejszych. Praca wykonana na przygotowaniach ma jednak zaprocentować w trakcie sezonu, kiedy to West Bromwich Albion zwykle cechuje się fizycznością. Pobudka o 5:30, poranny trening pół godziny później. Pierwszy posiłek o 8:00. Łącznie w ciągu dnia drużyna odbywa trzy treningi, które polegają między innymi na bieganiu w górach czy jeździe na rowerze. Wszystko jest skrupulatnie przygotowane i zaplanowane.
Oczywiście taka intensywność nie wszystkim może przypaść do gustu. Większość mimo to zaciska zęby i pracuje, bo wie, że efekty w trakcie sezonu są tego warte. Jak się okazuje, nie wszyscy są takiego samego zdania. Pomysł Pulisa postanowił zawetować Nacer Chadli, najdroższy zawodnik WBA, który został odesłany do Anglii. Według raportów dziennikarzy „Telegraph” Belg niechętnie brał udział w wyczerpujących szkoleniach po austriackich wzgórzach.
Na cały proceder postanowił zareagować Pulis, który we wtorek rano odbył męską rozmowę z zawodnikiem. Trener kipiał ze złości, ale ostatecznie wszystko zakończyło się polubownie. Klub spodziewa się, że skrzydłowy dołączy do drużyny, kiedy West Bromwich wyleci do Honkongu w przyszłym tygodniu.
Wyjazdy do Austrii to rutynowy zabieg Pulisa, który ma na celu uniknięcie kontuzji. To już trzeci obóz z rzędu jego drużyny w tym kraju, co z kolei daje ogromne rezultaty, jeśli chodzi o znikomą liczbę kontuzji w trakcie rozgrywek.
