Tottenham ma nowego bramkarza. Lloris może spać spokojnie

Lloris ma konkurenta – Gazzaniga nowym bramkarzem Tottenhamu
Gazzaniga nowym bramkarzem Tottenhamu (Zdjęcie: SkySports.com)

Ostatnie dni nie należą do Hugo Llorisa. Najpierw zawiódł na całej linii w prestiżowym starciu z Chelsea, a wczoraj dowiedział się, że przybył mu nowy konkurent do walki o miejsce w pierwszym składzie. Na szczęście dla Francuza, nagłówki gazet były mylące. Owszem, do Kogutów trafił nowy golkiper, ale jego dotychczasowa kariera dobitnie udowodnia, że nie można traktować go w kategorii realnej konkurencji dla Llorisa.

Szczęśliwcem, który spędzi najbliższy sezon jako rezerwowy bramkarz Tottenhamu, jest Paulo Gazzaniga. Kibice Premier League mogą kojarzyć go z występów w barwach Southampton, w którym zaliczył 21 spotkań, głównie zastępując kontuzjowanych kolegów. Zaledwie w dwóch z nich Argentyńczyk zachował czyste konto, zaś w pozostałych 19 stracił aż 33 bramki.

Poprzednią kampanię Gazzaniga spędził w drugiej lidze hiszpańskiej, w której bronił barw Rayo Vallecano. Tam jego statystyki wyglądały znacznie lepiej, bowiem aż w 11 meczach nie musiał wyciągać piłki z siatki. Na przestrzeni całego sezonu stracił jednak 33 gole.

Rayo było zadowolone z postawy Gazzanigi, jednak nie zdecydowało się na transfer definitywny. Argentyńczyk wrócił do Southampton, w którym w kadrze jest co najmniej dwóch bramkarzy o znacznie wyższych umiejętnościach. Gazzaniga nie zamierzał spędzać kolejnego sezonu, występując w Premier League U-23, i postanowił zmienić klub w poszukiwaniu regularnej gry.

I w tym momencie pojawiają się pewne nieścisłości. Argentyńczyk trafił ostatecznie do Tottenhamu, w którym o miejsce w składzie będzie rywalizował z Llorisem i Vormem. Powiedzmy sobie szczerze, że Gazzaniga stoi na straconej pozycji. Cóż zatem kierowało nim podczas wyboru nowego klubu? Być może pieniądze i szansa oglądania z bliska gry na najwyższym poziomie. Z bliska nie oznacza jednak z poziomu murawy…

Tottenham oficjalnie potwierdził również transfer Sancheza i to właśnie o nowym defensorze „Kogutów” dyskutować będzie w najbliższym czasie prasa. Transfer Gazzanigi nie odbije się głośnym echem w brytyjskich mediach, choć najpewniej mało kto zna sens działania obu stron. Argentyńczyk skazał się na rolę wiecznego rezerwowego, zaś Tottenham kupił przeciętnego i w dodatku dojrzałego już bramkarza. Bez cienia wątpliwości, nie na takie wzmocnienia czekają kibice „Kogutów”.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!

Komentarze

komentarzy