Podczas pandemii koronawirusa w Anglii istnieje szereg wielu obostrzeń. Mimo to w ostatnim czasie piłkarze Tottenhamu już dwukrotnie pogwałcili wytyczne rządu. Tym razem był to Serge Aurier oraz Moussa Sissoko.
Nieco ponad dwa tygodnie po tym, jak Jose Mourinho został sfotografowany podczas sesji treningowej w północnym Londynie z Tanguyem Ndombele, Iworyjczyk i Francuz zostali przyłapani na łamaniu zasad związanych z utrzymaniem dystansu. Restrykcje rządu są jasne i zawodnicy spoza jednego gospodarstwa domowego nie mogą uczestniczyć razem w aktywności fizycznej na świeżym powietrzu.
Aurier szybko wykasował wszystkie nagrania, ale to co raz zostaje wrzucone do internetu, nigdy z niego już nie zostanie usunięte. Piłkarze „Spurs” przyznali się we wspólnym oświadczeniu, że dopuścili do takiej niegodziwej sytuacji:
– Zdajemy sobie sprawę, że jako zawodowi piłkarze mamy obowiązek być wzorem do naśladowania, szczególnie w tym niepewnym okresie. Pragniemy przeprosić, że nie podaliśmy tutaj dobrego przykładu. Wszyscy musimy szanować zalecenia rządu, aby zminimalizować liczbę ofiar śmiertelnych podczas tej pandemii.
Duet postanowił przeprosić za swoje zachowanie i zobowiązał się do przekazania darowizny dla służby zdrowia. Trzeba przyznać, że wizerunkowo podczas pandemii najwięcej traci na obecny moment Tottenham. Po popisach Mourinho, Ndombele, Auriera i Sissoko, kibice nadal mają w pamięci obniżkę pensji o 20% około 550 pracownikom spoza sekcji futbolu. Oczywiście „Koguty” po jakimś czasie wycofały się z tej decyzji, ale niesmak pozostał do dziś.