Na kwotę piłkarza wpływa wiele czynników. Kontrakt zawodnika, jego aktualna pozycja w zespole czy sama chęć gracza do pozostania w drużynie. Czasem zdarza się, że dane kluby mogą złapać prawdziwą okazję. Taki „steal” wykonała Sevilla, która sprowadziła Munira za nieco ponad milion euro!
Munir El Haddadi przyszedł do Barcelony już w 2011 roku. Przez pierwszy rok swojej przygody z „Dumą Katalonii” występował w drużynie U-17. Następnie nadeszły wyzwania w wyższych rocznikach, by ostatecznie dołączyć do głównego zespołu. Trudno jednak stwierdzić, by 23-latek kiedykolwiek odgrywał ważną rolę w pierwszej drużynie. Po tym jak Hiszpan nie był w stanie wywalczyć sobie odpowiedniej pozycji w klubie, wybrał się na wypożyczenie do Valencii w 2016 roku.
Wykorzystaj kod i odbierz 20 zł za FRIKO
Pobyt w ekipie „Nietoperzy” Munir zakończył z 33 występami w lidze, w których strzelił 6 bramek oraz dorzucił trzy asysty. Po powrocie do Barcelony, zawodnik ponownie nie mógł zagwarantować sobie regularnej gry na Camp Nou, dlatego udał się na kolejne wypożyczenie, tym razem do Alaves. Gra w drużynie z Vitorii była dla Munira bardzo udana. Ponowne 33 występy w lidze, jednakże z 10 bramkami oraz sześcioma asystami.
Po powrocie do Barcelony w czerwcu 2018 roku, pewność siebie zawodnika była już zupełnie inna. Wydawać by się mogło, że napastnik zyska na Camp Nou zaufanie trenera. Ernesto Valverde niechętnie podchodził do wystawiania piłkarza. Zaledwie 392 minuty we wszystkich rozgrywkach idealnie obrazują, jaką pozycję Munir miał w „Dumie Katalonii”.
Klub stanął przed bardzo trudnym zadaniem. Kontrakt Hiszpana był ważny tylko do końca czerwca 2019 roku, a sam Valverde jasno dawał do zrozumienia, że nie będzie stawiać na napastnika. Pozostały zatem dwa rozwiązania. Albo piłkarz odejdzie latem za darmo, albo Barcelona otrzyma niewielką kwotę za 23-latka. Zarząd klubu postanowił sprzedaż napastnika.
Sevilla skorzystała z okazji i sprowadziła dość obiecującego piłkarza za bardzo śmieszną sumę pieniędzy. Klub z Estadio Ramón Sánchez Pizjuán zapłacił za napastnika Barcelony zaledwie 1,05 miliona euro. Oczywiście wpływ na taką kwotę miał kontrakt zawodnika oraz jego pozycja w zespole.
Tym samym Sevilla zagwarantowała sobie bardzo godnego następce Luisa Muriela. Kolumbijczyk został wypożyczony w styczniu do Fiorentiny. Włoski klub ma opcję wykupu 27-latka, dlatego bardzo prawdopodobne jest, że Muriel nie wróci już do Hiszpanii.