Brak wygranej w siedmiu ostatnich spotkaniach Championship okazał się zabójczy dla Leonida Słuckiego. Rosjanin pożegnał się z pracą menedżera Hull zaledwie po kilku miesiącach prowadzenia zespołu. Co to oznacza dla Kamila Grosickiego?
Sądząc po ostatnich wydarzeniach jest to dobry prognostyk dla 29-latka. Polski skrzydłowy w ostatnich trzech spotkaniach wypadł z łask rosyjskiego szkoleniowca, który na pozycji lewego skrzydłowego wolał stawiać na Jacksona Irvine’a. Słucki zmianami postanowił reagować na słabszą formę swojego zespołu, który od początku sezonu boryka się z ogromnymi problemami. Roszady w składzie ostatecznie jednak nie przyniosły pozytywnych rezultatów.
Angielskie media już od jakiegoś czasu przebąkiwały o możliwym zwolnieniu byłego selekcjonera reprezentacji Rosji, ale właściciele klubu ciągle nie mieli zamiaru wykonywać radykalnych ruchów. Widmo spadku z Championship do League One okazało się jednak na tyle silnym bodźcem, że zarząd Hull nie miał już wyjścia i wyrzucił Słuckiego zaledwie po pięciu miesiącach pracy.
Według doniesień „The Telegraph”, najpoważniejszym kandydatem do przejęcia posady menedżera Hull jest były szkoleniowiec Southampton, Nigel Adkins.