Trzeba szukać plusów. Metehan Guclu debiutuje i od razu trafia w PSG!

Metehan Guclu

Dogodna sytuacja w lidze oraz problemy kadrowe często pozwalają „wypłynąć” młodym piłkarzom. Zawodnicy Paris Saint-Germain rozegrali w środę kolejny ligowy mecz. Skład drużyny znacząco odbiegał od typowej jedenastki. Swoją szansę w tym spotkaniu otrzymał Metehan Guclu. Turecki napastnik szybko wykorzystał kredyt zaufania.

Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że dla PSG obecny sezon już praktycznie się skończył. Paryski klub jest o krok od kolejnego mistrzostwa. Tym samym podopieczni Tuchela mogą przygotowywać się do ostatniego ważnego spotkania w tych rozgrywkach – finału Pucharu Francji. Dodatkowo poważne problemy kadrowe zmusiły niemieckiego szkoleniowca do kilka poważnych zmian w składzie.

Odbierz darmowy zakład 20 zł

W meczu z Nantes w wyjściowej jedenastce pojawili tacy piłkarze jak Moussa Diaby czy Stanley Nsoki. Swoje „pięć minut” otrzymali również Colin Dagba oraz Metehan Guclu. Sytuacja tego drugiego może zaciekawić wszystkich kibiców.

Gulcu to piłkarz akademii PSG, który dołączył do drużyny U-19 w 2016 roku. Po roku gry, Metehan został włączony do ekipy B paryskiego zespołu. Obecny sezon jest dla 20-latka bardzo udany. Gulcu strzelił jedenaście bramek w czwartej lidze francuskiej i jest liderem strzelców swojego klubu. Dobrą postawę piłkarza zauważył sam Thomas Tuchel. Niemiecki szkoleniowiec włączył tureckiego zawodnika do składu PSG na mecz z Nantes.

Młody gracz pojawił się na murawie środowego spotkania w 74. minucie rywalizacji. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, Gulcu trafił do siatki po podaniu Dagby, zmniejszając wymiary porażki. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że był to zatem gol wykreowany przez duet 20-latków.

Komfortowa sytuacja PSG w lidze powoduje, iż Thomas Tuchel do końca sezonu może regularnie dawać szanse młodym zawodnikom. Biorąc pod uwagę ostatnie lata, zauważalna jest pewna zmiana nastawienia. Coraz częściej w składzie paryskiej ekipy widzimy młodych piłkarzy akademii. Czyżby mistrzowie Francji zaczęli stawiać „na swoich”, kosztem wielkich transferów?

Odbierz darmowy zakład 20 zł

Komentarze

komentarzy