Pusta loża Romana Abramowicza na Stamford Bridge to już niemal codzienność od maja 2018 roku. Rosyjski oligarcha wciąż nie może dogadać się z brytyjskim rządem w sprawie przyznania mu wizy, a wszystko zmierza ku sprzedaży klubu przez biznesmena. Cena? 2,5 miliarda funtów.
Według informacji angielskich mediów, władze „The Blues” w ostatnich tygodniach przeprowadziły rozmowy z trzema zainteresowanymi przedsiębiorstwami na temat potencjalnej sprzedaży klubu. W ich skład wchodziły amerykańskie oraz azjatyckie grupy finansowe.
Wiodąca firma zajmująca się przejęciem klubów piłkarskich, Oakwell Capital, potwierdziła, że owe grupy odnowiły swoje zainteresowane ekipami Premier League. Mowa oczywiście o tych, które odnotowały w ostatnich latach zysk. Wśród nich jest Tottenham, Liverpool oraz Burnley.
Trzecim zainteresowanym jest najbogatszy Brytyjczyk – Jim Ratcliffe, o którym media wspominają już od ponad roku. Jego oferta jest jednak niższa aniżeli wspomniane 2,5 miliarda funtów. 66-latek najprawdopodobniej zatem zrezygnuje z tego pomysłu i obierze cel francuski, konkretnie zakup klubu z Nicei.
Oczywiście Chelsea póki co odrzuca jakiekolwiek doniesienia o potencjalnej sprzedaży. Bruce Buck, prezes ekipy ze Stamford Bridge, potwierdził, że Abramowicz nadal jest bardzo zaangażowany w działanie swojego „dziecka”. 52-latek od maja nie pojawił się na meczu swojej drużyny. Dodatkowo ostatnio dziennik „The Times” poinformował, że po raz pierwszy od oprawie dziesięciu lat Rosjanin nie wykupił dostępu do swojej loży VIP na londyńskim stadionie.