„Żaden z graczy United nie znalazłby się w jedenastce Liverpoolu”

Obecna forma Manchesteru United i Liverpoolu znajduje się na dwóch biegunach. Dla jednych ten sezon jest istnym koszmarem, dla drugich szansą na pierwsze od wielu lat krajowe mistrzostwo. Czy jednak to spotkanie odzwierciedli aż tak wielką różnice klas?

Z tym pytaniem postanowił zmierzyć się Paul Ince. Były reprezentant Anglii w przeszłości bronił barw obu klubów, ale dziś nie zamierza gryźć się w język.

– Jeśli którykolwiek z graczy United miałby trafić do podstawowej jedenastki Liverpoolu, byłby to tylko De Gea. Jednak w tym okresie Alisson jest znakomity, więc być może nawet Hiszpan by tego nie zrobił. Nie sądzę, aby Klopp zamienił któregokolwiek z jego graczy na gracza Mourinho, a to już wiele mówi.

– Liverpool ma piłkarzy na ławce, którzy mogą odmienić oblicze spotkania. Jeśli chodzi o United – gdy brakuje kilku graczy, muszą wezwać Marouane’a Fellainiego i zacząć grać długą piłką.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Ince brał udział w kilku wspaniałych spotkaniach między obiema ekipa, ale nie jest pewien, czy dzisiejsze starcie będzie obfitowało w grzmoty.

– Mourinho wie jak gra Liverpool. On doskonale zdaję sobie sprawę, że „The Reds” szybko kontratakują. Jose na początku meczu pozwoli zawodnikom dowiedzieć się, czego mają się spodziewać i zapewne utrzymają to w ryzach przez pierwsze 20 minut. Jeśli Liverpool jednak zdobędzie wcześnie gola – ten dzień może być straszny dla fanów z Manchesteru.

– Czasami patrzysz na te derby i wyobrażasz sobie, że będzie to świetna gra dwóch kolosów idących łeb w łeb. Ale zwykle okazuje się, że jest to szara, straszna rozgrywka. Gdyby Liverpool grał z Manchesterem City, wiedziałbyś, że będzie to wspaniały spektakl, w którym obie drużyny grają ofensywnie. Mourinho jest bardziej konserwatywny, a wszystko u niego zależy od rezultatu – stwierdził Ince.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!