Nie ma pozytywnych wieści w kontekście kontuzji Virgila van Dijka. Ostatnie informacje sugerują, że powrót 29-latka do gry w tym sezonie można już wykluczyć. Co więcej, holenderski defensor może mieć spore problemy, by wrócić do pełni sprawności w sezonie 2021/2022.
Virgil van Dijk doznał bardzo poważnego urazu w trakcie rywalizacji z Evertonem. Jordan Pickford sfaulował obrońcę rywali w polu karnym. Sytuacja wzbudziła ogromne kontrowersje, gdyż arbiter spotkania nie przyjrzał się temu starciu. Jak donosiły niektóre źródła, sędzia nawet nie wiedział, że może to zrobić, gdyż wcześniej Virgil van Dijk był na pozycji spalonej.
Virgil van Dijk nie zagra przez rok?
W środę David Ornstein zasugerował, że kontuzja Virgila van Dijka jest o wiele poważniejsza niż początkowo przypuszczano. Tę tezę potwierdził Ben Dinnery, analityk kontuzji, który współpracuje m.in. z „The Athletic”. Według niego, uraz Virgila van Dijka przypomina kontuzję Wesleya. Piłkarz Aston Villi w styczniu uszkodził więzadła krzyżowe przednie, tylne oraz poboczne przyśrodkowe. Z tego powodu Brazylijczyk nie zagra przez ponad dwanaście miesięcy, a jego powrót szacuje się na początek 2021 roku.
Ben Dinnery uważa, że Virgil van Dijk doznał podobnych uszkodzeń więzadeł. Może to oznaczać, że piłkarz Liverpoolu wróci do gry najwcześniej w trakcie rozgrywek 2021/2022. Wszystko zależeć będzie od okresu rekonwalescencji Holendra.