Jeszcze nie tak dawno, bo zaledwie kilka tygodni temu, byliśmy świadkami wzruszającego pożegnania Johna Terry’ego z Chelsea. Wieloletni kapitan „The Blues”, piłkarz niezwykle utytułowany żegnał się ze swoim ukochanym klubem. Dziś, dokładnie w połowie lipca, nowy klub angielskiego defensora ogłosił, iż John będzie pełnił funkcję kapitana.
Czy kapitanem powinien być zawodnik, który dopiero stał się częścią drużyny? Który ma na swoim koncie zaledwie kilka treningów z kolegami z zespołu? Kwestia sporna. Być może, jeśli chodziłoby o czołowe kluby Europy, można by się burzyć odnośnie do tej decyzji. Trzeba jednak pamiętać, że John Terry urodził się z kapitańską opaską na ramieniu. Przynajmniej tak twierdzi Carlo Ancelotti.
Angielski obrońca przybył do Aston Villi nie tylko po to, by wzmocnić poziom sportowy drużyny. Terry ma być przykładem dla innych, mentorem dla młodych piłkarzy, wzorem dla całego klubu. Jego zaangażowanie, pokora i mentalność zwycięzcy mają wznieść klub na wyższy poziom. Steve Bruce nie ukrywa zadowolenia, że ma Terry’ego w swoim zespole. Wie, że w rozgrywkach Championship może mieć z niego jeszcze sporo pożytku. Na zapleczu Premier League bardzo ważna jest bowiem gra fizyczna i dobre ustawianie się na boisku, co jest przecież znakiem firmowym Terry’ego.
Decyzja o wręczeniu opaski kapitańskiej właśnie jemu może okazać się strzałem w dziesiątkę. Anglik uwielbia brać na swoje barki odpowiedzialność za cały zespół, a świadomość bycia kapitanem może go tylko umocnić. Łatwo sobie wyobrazić, że wewnątrz drużyny nikt nie powinien mieć nic przeciwko takiej decyzji, wszak każdy jest świadomy, jak bogatą karierę piłkarską przeszedł John. Debiut Anglika w roli kapitana „The Villans” będzie miał miejsce już dziś, kiedy to jego zespół zmierzy się w towarzyskim spotkaniu z Shrewsbury Town.
John Terry confirmed as captain – and will wear the armband for the first time today against @ShrewsWeb…#AVFC #PartOfThePride pic.twitter.com/ec77hbMire
— Aston Villa FC (@AVFCOfficial) July 15, 2017
Do podobnego ruchu może dojść we włoskim AC Milan. Bohaterem ostatnich dni był Leonardo Bonucci, który po wielu latach opuścił Juventus i od kolejnego sezonu będzie grał w barwach „Rossonerich”. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Włoch od razu przejmie opaskę kapitańską w mediolańskim klubie. Jego zastępcami mają być zaś Lucas Biglia i Gianlugi Donnarumma.
Decyzja Aston Villi czy AC Milanu znajdzie swoich zwolenników i przeciwników. Trzeba jednak pamiętać, że ani Terry’emu, ani Bonucciemu nie można odmówić jednego – charakteru. A to właśnie charakterni piłkarze, którzy swoim zachowaniem budzą respekt, a grą wzbudzają podziw, mają prawo do przywdziewania kapitańskiej opaski.