Sportowe życie Lorisa Kariusa po finale Ligi Mistrzów nie można nazwać pasmem sukcesów. Niemiec od kilku miesięcy boryka się z negatywnymi komentarzami na swój temat, które nie ucichły nawet po wypożyczeniu do Besiktasu.
25-latek opuścił Anfield latem tego roku po dwóch fatalnych błędach w spotkaniu z Realem Madryt. Golkiper został wysłany na dwuletnie wypożyczenie do Turcji z opcją późniejszego wykupu. W nowym otoczeniu miał odbudować się głównie od strony psychicznej. Pierwsze miesiące w Besiktasie nie są jednak dla niego najlepsze i turecki klub nie jest zadowolony z dyspozycji swojego gracza.
Ich rozgoryczenie jest rzekomo na tyle duże, że Turcy wysłali prośbę do Liverpoolu, aby skrócić owe wypożyczenie, które miałoby zakończyć się już zimą. W zamian do Turcji miałby powędrować Divock Origi, na co działacze „The Reds” nie chcieli przystać. 23-letni Belg w tym sezonie jest notorycznie pomijany przez Juergena Kloppaa, który nie rozegrał w dorosłej drużynie Liverpoolu ani minuty. Wydaję się zatem, że takie rozwiązanie byłoby dobrym ruchem dla wszystkich trzech stron.
Wracając do Kariusa, już jego początek przygody z Besiktasem mógł zwiastować kłopoty. W pierwszym meczu z Bursasporem niemiecki bramkarz źle ocenił lot piłki po dośrodkowaniu, po którym padła bramka. Podobny błąd przydarzył mu się w starciu z Malmoe w Lidze Europy. Klub ze Stambułu obecnie plasuje się na czwartej lokacie w tureckiej Superlidze, tracąc trzy oczka do liderującego Basaksehiru.