W Watford powariowali? Flores na wylocie

Beniaminek, który dotarł do półfinału Pucharu Anglii, w ligowej tabeli bezpiecznie ugrzązł w środku stawki, zapewniając sobie utrzymanie już jakiś czas temu. Mało? Dla właściciela jednego z klubów Premier League owszem. Menedżer Quigue Sanchez Flores może powoli się pakować – jego dni w Watford są policzone.

Siedmiu zwolnionych menedżerów w ciągu czterech lat. Nie, to nie częstotliwość podpisywania wypowiedzeń przez pewnego Rosjanina trzymającego piecze na Stamford Bridge. To system pracy Gino Pozzo, właściciela Watford któremu – jak się może wydawać – ciągle za mało.

Uporządkujmy fakty. The Hornest po siedmiu latach awansowali do Premier League. Celem nadrzędnym (jak dla niemal każdego beniaminka) było utrzymanie. Tymczasem na trzy kolejki do zakończenia sezonu ekipa Floresa jest na dwunastej lokacie, ma dwanaście punktów przewagi nad strefą spadkową i odpadła z półfinału Pucharu Anglii z Crystal Palace. To jednak nie przekonuje właściciela, który chce opracować pięcioletni plan klubu, który wniesie jego zespół na zupełnie inny poziom sportowy, jak i finansowy.

Oczywiście – ostatnie wyniki zespołu nie były najlepsze. Od grudnia, kiedy utrzymywali serię czterech kolejnych zwycięstw z rzędu (Flores wówczas został wybrany menedżerem miesiąca), w Premier League zdołali zwyciężyć zaledwie trzy razy i spadli z siódmej lokaty na dwunastą.

– Czy decyzja zarządu odnośnie mojej przyszłości zmieni się w ciągu ostatnich kolejek? Nie sądzę. Jeśli to tak miałoby działać, to rzeczywiście nie mam już przyszłości w tym klubie – twierdzi były trener Valencii.

pozzo

Sam Hiszpan przyznaje, że na początku sezonu dostał od właściciela klarowny sygnał, że najważniejsza sprawą jest zapewnienie sobie bytu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Klub jednak jeszcze kilka dni temu wydał oświadczenie, w którym możemy przeczytać: – Nie została podjęta decyzja w sprawie przyszłości Quique Sáncheza Floresa. Przed rozmową zarządu klubu z menedżerem klub nie wyda żadnego oficjalnego oświadczenie odnośnie jego przyszłości.

Decyzja Pozzo może być o tyle łatwa, ponieważ w kontrakcie Floresa jest wpisana klauzula, która umożliwia obu stronom zerwanie umowy po roku współpracy. Dla Włocha to idealna sytuacja, bowiem nie musiałby wypłacać odszkodowania. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że włoski właściciel nie lubi wiele wydawać. To głównie dlatego z klubu odprawiony został Slavisa Jokanovic, jeden z architektów powrotu do Premier League, któremu nie zaproponowano godziwych zarobków w nowej umowie. Właścicielowi także nie podoba się wykorzystywanie graczy przez Floresa, których dostarczył mu zarząd. Mowa tutaj o styczniowym nabytku z Malagi – Nordinie Amrabacie oraz ubiegłorocznym transferze Valonie Behramim.

Czy Hiszpan zostanie na kolejny rok na Vicarage Road? Jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie doniesienia, raczej na to się nie zanosi. Kolejny sezon dla Watford będzie wielką niewiadomą, tym bardziej, że coraz więcej słyszy się o możliwym odejściu Odiona Ighalo do chińskiej Superligi. Bez Ighalo, Floresa, a być może także Troya Deeneya dla Szerszeni następna kampania może być istną drogą przez mękę.

Komentarze

komentarzy