
Jakiś czas temu, tuż po zwolnieniu Julena Lopeteguiego, spekulowano, że to Arsene Wenger zostanie nowym szkoleniowcem Realu Madryt. Francuz bowiem przez wiele lat był łączony z przenosinami do stolicy Hiszpanii. Dlaczego ostatecznie ten ruch nie doszedł do skutku?
Wenger ustąpił ze stanowiska menedżera Arsenalu w ubiegłym roku po prawie 22 latach. W tym czasie prowadząc klub z Londynu zdobył trzykrotnie krajowe mistrzostwo oraz siedem razy podnosił Puchar Anglii.
Podczas swojego pobytu w Anglii, Real Madryt kilkukrotnie zwrócił się do doświadczonego szkoleniowca, aby ten przejął kontrolę nad ich zespołem.
– Teraz ten temat już nie istnieje. Odrzuciłem ofertę Realu Madryt i wcale nie był to jeden raz. Jeśli jednak zapytasz każdego menedżera na świecie, czy chciałby tam pracować – wszyscy odpowiedzieliby, że tak, ponieważ to największy klub na świecie.
Wenger odpowiedział jednak „Królewskim”, że chce zostać w dotychczasowym zespole głównie ze względu na przenosiny na nowy stadion. Wówczas „Kanonierzy” zmienili Highbury na Emirates Stadium.
– Tak, zgadza się – to był czas trwania tego projektu. Zbudowaliśmy stadion, więc musieliśmy go spłacić, a ja zagwarantowałem pozostanie w klubie. Dziś wcale nie żałuję tej decyzji.
Czy 69-latek z perspektywy czasu rzeczywiście dokonał słusznego wyboru?