Minął już ponad rok odkąd Arsene Wenger przestał pełnić funkcję menedżera Arsenalu. Francuz od tamtej pory nie znalazł pracy w zawodzie, pomimo kilku ofert. Jak się okazuje 69-latek otrzymał propozycję nawet od ekip z Premier League.
22-letni związek z „Kanonierami” musiał mocno związać szkoleniowca z tym klubem. Zimą 2018 roku Wenger bowiem otrzymał rzekomo propozycje z Fulham (kolejną już za kilka miesięcy), ale ostatecznie postanowił ją odrzucić. Powód?
– Zdecydowałem się opuścić Premier League, ponieważ jestem zbyt związany z Arsenalem. Miałem okazję pracować w Anglii, ale odmówiłem. Nie chcę zdradzać nazwy tych klubów, ponieważ każdy z nich jest obecnie przez kogoś prowadzony i byłoby to niesprawiedliwe.
Pomimo udanego wejścia do angielskiej ekstraklasy i zdobyciu trzech mistrzostw Anglii, Wenger opuszczał Londyn w niezbyt dobrych relacjach z kibicami. Według jego opinii wielkim obciążeniem dla klubu w ostatnich latach był stadion, którego budowa pożarła sporo środków na transfery.
– To normalne, że ludzie zawsze oczekują więcej. Mimo to dużo wygraliśmy i udało nam się wybudować nowy stadion. Trudno dziś wyjaśnić okoliczności, w których to zrobiliśmy, ponieważ dzisiejsze obroty zostały pomnożone przez pięć. Kiedy zdecydowaliśmy się na tę budowę, nasze obroty wynosiły 90 milionów funtów, podczas gdy nowa budowla kosztowała nas 430 milionów funtów. Myślę, że wyjście z tego okresu w bardzo zdrowej sytuacji było trochę cudem.
Czy zatem Arsene wróci do swojego zawodu? Póki co najbliżej mu raczej do ciepłej posady w FIFA, gdzie z chęcią skorzystają z jego doświadczenia. Z pewnością wyjdzie to światowej federacji na dobre, ponieważ pomimo swoich wad, Wenger jest jednym z najbardziej doświadczonych menedżerów w obecnym futbolu.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!