Wielcy nieobecni – cz. I

Możliwość reprezentowania swojego kraju na mundialu to bezsprzecznie powód do ogromnej dumy. Niejednokrotnie piłkarze całe lata pracują na swoją pozycję, mając w perspektywie występy na Mistrzostwach Świata. Na kilka miesięcy przed rozpoczęciem zawodów następuje mundialowa gorączka, zawodnicy drżą o swoją formę, uważają, by nie złapać kontuzji i dają z siebie 100%, aby selekcjoner danego kraju nie pominął ich układając listę reprezentantów. Życie jednak lubi płatać okrutne figle, nie oszczędza w szczególności sportowców. Piłkarzy światowej klasy, którzy nie zagrają tego roku na brazylijskich boiskach jest całe mnóstwo, dzielą się oni na trzy grupy: ci, których reprezentacje nie dostały się na mundial, zawodnicy poważnie kontuzjowani oraz grupa najbardziej rozczarowanych – niepowołani. Ilość tych zawodników oraz ich umiejętności są tak duże, że w zasadzie wszyscy ci piłkarze mogliby stworzyć własne drużyny. Ba, drużyny te na pewno namieszałyby w niejednej grupie i popsuły szyki wielu zdolnym zespołom. Postanowiłam wziąć pod lupę grupę kontuzjowanych oraz niepowołanych, po małej burzy mózgów w redakcji ekipa Zzapołowy stworzyła specjalnie dla Was dwie jedenastki, których na pewno nie zobaczymy w Brazylii (a przynajmniej nie na murawie). Wybór był trudny, bo i kandydatów wielu, jednak po jakimś czasie osiągnęliśmy kompromis. Nie przedłużając – Panie i Panowie, przedstawiam drużyny złożone z największych pechowców tego roku! Zaczynamy od tych, którym plany na wakacje popsuło zdrowie.

kontuzje

 

Victor Valdes (Hiszpania) nabawił się swojej kontuzji 26. marca tego roku podczas spotkania z Celtą Vigo. Bramkarz Barcelony niefortunnie upadł, interweniując przy strzale Fabiana Orellany, co poskutkowało urazem prawego kolana. Późniejsze badania wykazały, że Valdes doznał zerwania więzadeł krzyżowych. Piłkarz od razu zdał sobie sprawę, że może to być dość poważna kontuzja i błyskawicznie poprosił o zmianę, murawę opuścił na noszach przy aplauzie publiczności. Hiszpan kilka dni później przeszedł operację, która miała zagwarantować mu powrót do piłki dopiero minimum pół roku później. Barcelona zadeklarowała, że nie zostawi swojego długoletniego bohatera na lodzie i że bramkarz otrzyma propozycję przedłużenia kończącego się w czerwcu kontraktu. Spekuluje się, iż Valdes trafi do Monaco.

Jetro Willems (Holandia) – wszystko wydarzyło się podczas hitowego starcia Feyenoordu Rotterdam z PSV. Już na początku spotkania 21-letni piłkarz zasygnalizował, że nie jest w stanie kontynuować gry i opuścił boisko w asyście lekarzy. Po badaniach okazało się, że uraz kolana jest na tyle poważny, że obrońcę czeka żmudny proces rehabilitacji i na pewno nie będzie mógł wystąpić na brazylijskim mundialu. O tym, że prawdopodobnie nie zobaczymy tego piłkarza na boiskach Brazylii poinformował klub Holendra: Jetro Willems nie pojawi się już w tym sezonie na boisku. Kontuzja kolana, jakiej się nabawił, wyklucza go z gry na kilka miesięcy. Piłkarz zamierza skupić się na jak najlepszych przygotowaniach do nowych rozgrywek. Reprezentacja Holandii ma czego żałować, bowiem Willems jest dobrze zapowiadającym się kadrowiczem. Piłkarz miał spore szanse na regularne występy w reprezentacji „Oranje”. Do tej pory w narodowych barwach wystąpił w 11 spotkaniach.

Holger Badstuber (Niemcy) – piłkarz Bayernu Monachium jest prawdziwym pechowcem, zawodnik zerwał więzadło w prawym kolanie dwukrotnie w jednym sezonie. Najpierw 24-letni obrońca nabawił się kontuzji podczas zremisowanego 1:1 meczu z Borussią Dortmund w grudniu 2012 roku. Po tym wydarzeniu Badstuber przeszedł kilka operacji i był pełen nadziei na wykurowanie się przed końcem sezonu. Miał mu to umożliwić szereg rehabilitacji, którym poddawał się niemiecki obrońca. Wszystko było na dobrej drodze, niestety w trakcie rekonwalescencji więzadło zerwało się po raz kolejny. Zawodnik przeszedł kolejne operacje pod okiem najlepszych specjalistów w USA, jedna z nich polegała na wstawieniu nowego więzadła. Wszystkie te wydarzenia miały miejsce w maju ubiegłego roku, od tamtej pory piłkarz nie powrócił do pełnej sprawności. badstuber

Kyle Walker (Anglia) – zawodnik Tottenhamu cierpi na kontuzję biodra, której nabawił się podczas meczu Ligi Europejskiej z Benficą. Od tamtej pory Anglik nie bierze udziału w zajęciach i znajduje się pod opieką medyków. Sztab medyczny klubu oraz sam zawodnik ścigali się z czasem i robili wszystko, by Walker pojechał do Brazylii jako reprezentant Anglii, jednak kontuzja piłkarza nie została do końca wyleczona i Roy Hodgson uznał, że nie zabierze ze sobą obrońcy „Kogutów”.

Gregory van der Wiel (Holandia) – defensor Paris Saint-Germain ma za sobą całkiem udany sezon. W paryskiej ekipie wystąpił łącznie w trzydziestu pięciu meczach, dotarł z nią do ćwierćfinału Ligi Mistrzów i obronił ze mistrzostwo Francji. Brak tego zawodnika na liście powołanych na mundial to była dla wielu prawdziwa niespodzianka. W jednym z wywiadów Gregory wyjaśnił, że to nie brak formy czy kłótnia z selekcjonerem, ale kontuzja sprawiła, że nie zobaczymy go w Brazylii. Przez cały miniony sezon van der Wiel borykał się z urazem kolana i często grał na środkach przeciwbólowych. Pomimo chęci nie udało mu się wyleczyć kontuzji przed mundialem, nie był w stanie brać udziału w treningach, co też sam zakomunikował trenerowi: Zadzwoniłem do selekcjonera i powiedziałem, że tak naprawdę mój wyjazd do Brazylii jest niemożliwy. Cały sezon cierpiałem z moim kolanem, miałem problemy ze ścięgnami, a przez cały rok grałem zażywając środki przeciwbólowe. Ciągle byłem w konsultacji z lekarzami i trenerem, wspólnie zadecydowaliśmy, że nie pojadę na mistrzostwa. To jest decyzja, którą podjęła moja głowa, nie serce. Gra w Brazylii wydawała mi się czymś pięknym, ale jeśli grasz dla kraju musisz być w pełni zdrowia.

Ilkay Gundogan (Niemcy) – zawodnik Borussii Dortmund zmaga się z kontuzją pleców od sierpnia zeszłego roku. Jeszcze w tamtym czasie pomocnik wystąpił w towarzyskim meczu Niemiec z Paragwajem, strzelił nawet bramkę dla swojej reprezentacji, niestety jakiś czas później został zmieniony. Po meczu okazało się, że Ilkay wybiegł na boisko po otrzymaniu zastrzyków. Po tym felernym meczu zawodnik miał pauzować tylko 2 tygodnie, jednak uraz pogłębiał się, wskutek czego reprezentant Niemiec pauzuje do dziś. W międzyczasie piłkarz kilkakrotnie wznawiał treningi, próbował swoich sił, mimo to przegrywał walkę ze zdrowiem. Gundoganem zainteresowany był m.in. Real Madryt, sam zawodnik deklarował, że bardzo chciałby przenieść się do silniejszego klubu, jednak kontuzja zadecydowała o tym, że Ilkay pozostanie w Dortmundzie, piłkarz przedłużył swój kontrakt z BVB do czerwca 2016 roku i przy okazji skomentował tę decyzję: Jestem bardzo wdzięczny, że klub daje mi możliwość kontynuowania gry w tym wspaniałym zespołem i zrobię wszystko, aby już niebawem pomóc kolegom na boisku. Optymistycznie podchodzę do tego, co wydarzy się w następnych tygodniach i miesiącach. Jak widać na załączonym obrazku, Gundoganowi ciężko powrócić do dawnej formy…
gundogan

Franck Ribery (Francja) – zdecydowanie tego zawodnika można określić mianem „wielkiego nieobecnego”. Piłkarz Bayernu, który jeszcze jakiś czas temu kandydował wraz z Messim i Ronaldo do otrzymania Złotej Piłki nie pojedzie do Brazylii! Pomocnika wyeliminowała kontuzja pleców. Ribery z powodu urazu nie wystąpił w ostatnich dwóch towarzyskich spotkaniach przeciwko Norwegii (4:0) i Paragwajowi (1:1). Decyzja o absencji francuskiego piłkarza została podjęta w piątek. Selekcjoner Didier Deschamps zdecydował się na powołanie w miejsce Ribery’ego Morgana Schneiderlina. Pewnie teraz trener Francuzów pluje sobie w brodę, że uniósł się honorem i chcąc utrzeć nosa Nasri’emu nie wpisał go na listę powołanych…

Marco Reus (Niemcy) – „już był w ogródku, już witał się z gąską…” – to powiedzenie najlepiej oddaje sytuację selekcjonera reprezentacji Niemiec Joachima Loewa. Reus miał być kluczową postacią w zespole naszych zachodnich sąsiadów i zapewnić mu miejsce w finale. W piątek reprezentacja Niemiec pokonała w ostatnim sprawdzianie przed mundialem Armenię aż 6:1. Marco Reus doznał kontuzji w 43. minucie spotkania i prosto ze stadionu został przewieziony do szpitala na badania. Tam okazało się, że naderwał więzadła lewej kostki. W sobotę niemiecka federacja piłkarska (DFB) potwierdziła najgorsze przypuszczenia – uraz wyeliminuje piłkarza z udziału w brazylijskim mundialu. W miejsce Reusa selekcjoner Loew powołał Shkodrana Mustafiego. Reus jest załamany sytuacją: Naprawdę nie wiem, jakie słowa mam wypowiedzieć, by wyrazić to, co obecnie czuję. Marzenia zostały zdruzgotane, ale będę musiał patrzeć w przyszłość i skupić się na rehabilitacji. Wrócę jeszcze silniejszy. Teraz życzę zespołowi narodowemu wszystkiego najlepszego. Mam nadzieję, że beze mnie uda się zrealizować zamierzony cel.

Riccardo Montolivo (Włochy) – 29-latek złamał kość piszczelową w meczu towarzyskim Włoch z Irlandią, który został rozegrany na początku czerwca. Kapitan Milanu opuścił na noszach plac gry i został przewieziony do szpitala. Tydzień temu zawodnik przeszedł skomplikowaną operację, która wyklucza go z gry na dobrych kilka miesięcy, piłkarz wróci na boisko dopiero w okolicach Nowego Roku. Trener „Squadra Azurra” podkreśla, iż brak Montolivo komplikuje sytuację reprezentacji Włoch: Wszyscy jesteśmy w szoku. Kontuzja Montolivo to dla nas ogromny cios. Będzie nam go brakowało w Brazylii, wszyscy jesteśmy z nim i czekamy na jego powrót. Pełni obaw są także kibice Milanu. Zespół Rossonerich boryka się z ogromnymi problemami kadrowymi i finansowymi, dlatego absencja kapitana nie napawa optymizmem na kolejny sezon. Sam piłkarz nie załamuje się sytuacją i za pośrednictwem swojego konta na Twitterze podziękował wszystkim za wsparcie: Było ciężko, ale dzięki wam znów się uśmiecham. Teraz tak jak wy, sam zostanę kibicem i będę wspierać swoich kolegów. Forza Azzurri!

Radamel Falcao (Kolumbia) – napastnik AS Monaco nie zdążył wyleczyć urazu kolana, którego nabawił się w styczniu podczas spotkania w Pucharze Francji. Przeszedł operację, poddał się żmudnej rehabilitacji, ale mimo wysiłków lekarzy nie pojedzie na brazylijski mundial. Reprezentacja Kolumbii jest w poważnych tarapatach. Falcao w kwalifikacjach strzelił dziewięć bramek i to głównie dzięki niemu Kolumbijczycy po raz pierwszy od 1998 roku awansowali do MŚ. Zawodnik skomentował swoją absencję tuż po ogłoszeniu kadry na brazylijski mundial: Byłem bardzo podekscytowany perspektywą gry na mistrzostwach świata, ale teraz pozostało mi już tylko kibicować drużynie z daleka. Ściskam za nią kciuki i mam nadzieję, że zaprezentuje się bardzo dobrze.

Theo Walcott (Anglia) – w styczniowym meczu Pucharu Anglii pomiędzy Arsenalem a Tottenhamem Walcott doznał jednej z najgorszych kontuzji, jaka może przytrafić się piłkarzowi. Słowa lekarzy zabrzmiały jak wyrok: zerwane więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie i pół roku przerwy od futbolu. Brak Theo poważnie odczuł klub Anglika – jeszcze zanim ten zawodnik nabawił się kontuzji, podopieczni Wengera plasowali się na czołowych miejscach tabeli Premier League i walczyli o mistrzostwo kraju. Później drużyna obrała tendencję spadkową i sezon zakończyła ostatecznie na 4. miejscu. Reprezentacja Anglii również jest w opałach, marnie prezentujący się Welbeck i zablokowany Rooney, który w zespole „Synów Albionu” prezentuje 10% tego, co na Old Trafford nie napawają optymizmem.

Listę kontuzjowanych, których nie zobaczymy na brazylijskich boiskach uzupełniają: Mandada, Van Der Wiel, Montes, Kranjcar, Strootman, Van Der Vaart, Townsend, Van Ginkel, Alcantara, Benteke.

Podsumowując: najczęstszym powodem absencji wielkich piłkarzy na tegorocznym mundialu w Brazylii jest kontuzja kolana, zaś drużyną, która zmaga się z największą ilością zawodników nieobecnych z powodu urazów jest Holandia. Podopieczni Van Gaala stracili przez to miano faworytów turnieju. Chyba najbardziej żal wszystkich tych, którzy nabawili się kontuzji niedługo przed wyjazdem, jak Ribery, Reus i Montolivo. Tacy zawodnicy jak Falcao czy Gundogan mieli więcej czasu na oswojenie się z tą sytuacją. Wielka szkoda, że powyższa „jedenastka” nie istnieje naprawdę – chciałabym zobaczyć ten zespół w akcji! Wymienilibyście kogoś z tego składu?

Już niebawem ukaże się jedenastka niepowołanych. Jak myślicie – kogo umieściliśmy w drużynie wielkich rozczarowań?

 

/Sylwia Siry/

/grafika: Mateusz Maćkowiak/