Wielkie powroty z wypożyczeń. Czy mają szanse na przebicie się do składu swoich drużyn?

Angielskie kluby mają to do siebie, że uwielbiają wydawać na piłkarzy niebotyczne sumy pieniędzy. Stawia ich to w kiepskiej pozycji negocjacyjnej, wszak w każdym kraju wiedzą, że jak doić, to właśnie Anglików. Cena nie zawsze jest adekwatna do umiejętności sprowadzanego piłkarza. Czasami jednak rozwiązanie znajduje się na miejscu; wielu piłkarzy wraca do klubów z wypożyczeń, które dla jednych były bardzo udane, dla innych troszkę mniej. Jak to w końcu jest z tymi powrotami?

Arsenal FC

Tu sytuacja jest bardzo ciekawa. Wszyscy wiemy, że papa Wenger nie znosi wydawać ogromnych pieniędzy na nowych piłkarzy, jednak trzeba pamiętać o obietnicach wzmocnienia drużyny. Z wypożyczenia z Włoch wraca do Arsenalu Wojciech Szczęsny. Polak zaliczył znakomity sezon w barwach AS Romy. Imponował na tyle, że coraz głośniej mówi się o jego transferze do Juventusu, w którym miałby być szykowany do roli następcy samego Buffona. Co na to Wenger? Bramki Arsenalu na co dzień strzeże Petr Cech i trudno spodziewać się, by Polak go wygryzł. Odejście Wojtka z Arsenalu jest zatem więcej niż prawdopodobne. Kolejnym powracającym jest Calum Chambers. Roczny pobyt w Middlesbrough bardzo mu się przydał. Mimo spadku Middlesbrough z Premier League młody Anglik zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Trudno spodziewać się, że z miejsca wskoczy do podstawowego składu Arsenalu, jednak może być dla Wengera bardzo ciekawą opcją. Po rocznym pobycie w Bournemouth pod opiekę Wengera wraca Jack Wilshere. Wielka nadzieja angielskiej piłki ma już na karku 25 lat i nic nie wskazuje na to, że zrobi karierę na miarę potencjału. Częste kontuzje i niekoniecznie sportowa mentalność doprowadziły do tego, że Wilshere z dużą dozą prawdopodobieństwa zostanie ligowym średniakiem. W barwach Bournemouth rozegrał 27 meczów i zaliczył zaledwie dwie asysty. Kiepsko. Jaka czeka go przyszłość? Prawdopodobnie nie odbędzie okresu przygotowawczego z Arsenalem ze względu na uraz, jakiego doznał w kwietniu. Trudno zatem oczekiwać, że stanie się ważnym ogniwem w drużynie Wengera. Pojawiają się informacje, jakoby West Ham United chciał pozyskać Wilshera, jednak „Młoty” priorytetowo traktują kupno napastnika.

powroty z wypożyczeń – Szczesny vs Cech

Chelsea FC

Królowa wypożyczeń. Aż 30 piłkarzy wróci do Londynu. Kto ma szansę przekonać do siebie Antonio Conte? Na pewno Andreas Christensen. Decyzję o powrocie Duńczyka z Borussii Moenchengladbach podjął sam Antonio Conte. Włoski szkoleniowiec widzi w 21-latku ważne ogniwo zespołu i nie jest wykluczone, że Christensen zostanie zawodnikiem wyjściowej jedenastki. Duńczyk w pełni wykorzystał swoje wypożyczenie i teraz dostanie szansę na karierę w Anglii. W Niemczech przebywał także Baba Rahman, jednak uraz, jakiego doznał w styczniu wykluczył go z gry do końca sezonu. Urodzony w Ghanie zawodnik, miał zostać następcą Ashley Cole’a, jednak wiele wskazuje na to, że nic z tego nie wyjdzie. Tajemnicą poliszynela jest, że „The Blues” negocjują transfer Alexa Sandro z Juventusu. Dobry sezon zaliczył także Marcos Alonso i trudno oczekiwać, by Antonio Conte znalazł dla Rahmana miejsce w swojej drużynie. Co dalej czeka Ghańczyka? Prawdopodobnie kolejne wypożyczenie bądź definitywny transfer. Niewielu o tym pamięta, ale piłkarzem Chelsea wciąż jest Loic Remy. Sympatyczny Francuz ostatni sezon spędził w Crystal Palace, jednak chcąc podsumować jego sezon jednym słowem, najwłaściwsze wydaje się – „uraz”. Na boisku spędził łącznie 283 minuty, podczas których nie zdobył ani jednego gola. Chelsea zrobi wszystko, by sprzedać francuskiego napastnika. Londyńczycy są świadomi tego, że suma odstępnego nie będzie oszałamiająca, jednak są gotowi ponieść taką stratę. Sytuacji bacznie przygląda się Olympique Marsylia. Wielka kariera czeka z pewnością Tammy’ego Abrahama. Ten niespełna 20-letni wychowanek Chelsea ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Bristol City. W 48 występach zdobył 26 goli i zaliczył cztery asysty. Imponujący wynik. Zważywszy na to, że z Chelsea żegnać się ma Diego Costa, Abraham z powodzeniem mógłby zostać elementem układanki Antonio Conte. Ten jednak nie jest zainteresowany jego usługami i bardzo prawdopodobne wydaje się kolejne wypożyczenie, tym razem do drużyny Premier League. Faworytem do pozyskania Abrahama jest Swansea.

Leicester City FC

Sensacyjni mistrzowie Anglii z sezonu 2015/2016 mogą być zadowoleni z wysłania na wypożyczenie Toma Lawrence’a. Młody napastnik ostatni sezon spędził w Ipswich Town, w którym zaliczył naprawdę solidny sezon. W 39 występach zdobył 11 goli i tyleż asyst. Zainteresowanie Walijczykiem jest spore i trudno przewidzieć, gdzie zagra w kolejnym sezonie. A być może włączyć go do zespołu zdecyduje się Craig Shakespeare?

Liverpool FC

Juergen Klopp może być zadowolony z pobytu swoich chłopców na wypożyczeniach, jednak czy zdecyduje się włączyć któregoś z nich do pierwszej drużyny? Wątpliwe. Mamadou Sakho spędził w Crystal Palace zaledwie pół roku, jednak pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Był ostoją defensywy i walnie przyczynił się do utrzymania zespołu w Premier League. Wprawdzie wystąpił w zaledwie ośmiu spotkaniach, ale w aż pięciu z nich drużyna wygrywała, a w tym w czterech zachowała czyste konto. Klopp nie jest jednak fanem talentu Francuza, który prawdopodobnie opuści klub z Anfield. Bardzo dobry sezon w Huddersfield zaliczył Danny Ward. Młody bramkarz był jedną z kluczowych postaci zespołu, który wywalczył awans do Premier League. David Wagner, menedżer Huddersfield, nie ukrywa, że chciałby mieć Warda u siebie w kolejnym sezonie. Przeciętne pół roku w barwach Hull zaliczył Lazar Marković. Serb wystąpił w 14 meczach, zdobywając przy tym dwa gole. „Tygrysy” nie zdołały jednak utrzymać się w Premier League, a wątpliwym jest, by Marković chciał występować w Championship. Jego przyszłość w Liverpoolu jest jednak równie wątpliwa, wszak klub zainwestował spore pieniądze w Mohameda Salaha i wiąże z Egipcjaninem wielkie nadzieje.

Manchester City

Kłopot bogactwa w niebieskiej części Manchesteru jest na porządku dziennym. Jeden z najlepszych menedżerów świata ma nieograniczone fundusze, by dokonać wzmocnień swojej drużyny. Kilka ciekawych nazwisk wróci do zespołu prosto z wypożyczeń. Najważniejszy wydaje się Joe Hart, który przed przybyciem Guardioli na Etihad był pewniakiem w składzie, a teraz jest pierwszy do odstrzału. Angielski bramkarz spędził rok we włoskim Torino, jednak powiedzieć, że ma za sobą dobry sezon, byłoby grubą przesadą. Po roku na południu Europy wraca do Anglii, jednak jaka będzie jego przyszłość? Tego nie wie sam zainteresowany. Do bramki Manchesteru raczej nie wróci, chyba że sensacyjnie zawita na Old Trafford. Pep Guardiola sprowadził bowiem byłego już bramkarza Benfiki, Edersona, i to on prawdopodobnie stanie między słupkami „The Citizens”. Do klubu wróci także niepokorny Samir Nasri. Francuza trudno darzyć sympatią, jednak umiejętności odmówić mu nie można. Pep Guardiola nie widzi jednak Nasriego w swoim zespole. Istnieje możliwość transferu do chińskiej ligi, w której Nasri mógłby zarobić ogromne pieniądze. Eliaquim Mangala jest kolejnym zawodnikiem, który po roku gry dla innego klubu wraca na Etihad. Jego przyszłość też wydaje się klarowna – transfer do innego klubu. Zainteresowany francuskim piłkarzem jest Olympique Lyon. Ogromną wiarę we własne umiejętności ma Wilfried Bony, który zaliczył nieudany sezon w Stoke. Mimo to Iworyjczyk chce walczyć o zaufanie Pepa Guardioli. Czeka go niełatwe zadanie, wszak pokazać się z lepszej strony niż Kun Aguero czy Gabriel Jesus jest ekstremalnie trudno. Z City pożegna się prawdopodobnie Iheanacho i w tym ruchu Bony może upatrywać swej szansy.

powroty z wypożyczeń – Joe Hart

Manchester United

Swego czasu uważany za olbrzymi talent, dziś wydaje się piłkarzem, jakich wielu – Adnan Januzaj poprzedni sezon spędził w Sunderlandzie, który pożegnał się z Premier League. 22-letni Belg rozegrał 29 spotkań, zdobywając przy tym dwa gole i asystując przy trzech bramkach kolegów. Trudno oczekiwać, by niezwykle wymagający Jose Mourinho dał Adnanowi szansę. Transfer do innego klubu wydaje się przesądzony. Głównym zainteresowanym ma być hiszpański Real Sociedad.

Newcastle United FC

Rafa Benitez cały czas stara się wymóc na zarządzie klubu wzmocnienia. Hiszpański taktyk zdążył już poznać smak Premier League i skoro uważa, że jego zespół wymaga wzmocnień, by poradzić sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej, to widocznie tak właśnie jest. U „Srok” dojdzie także do ciekawych powrotów. Siem de Jong po roku gry w PSV Eindhoven wraca do Anglii z wielkimi nadziejami. Za pierwszym razem nie udało mu się przekonać do siebie Beniteza, jednak teraz, kiedy dostał szansę na odbudowę w Holandii, wierzy w to, że zdoła przebić się do składu „Srok”. Do klubu wraca także doskonale znany wszystkim kibicom Newcastle Tim Krul. Holender ma szansę na ponowne stanie się podstawowym bramkarzem „Srok”. Po okropnej kontuzji i nieudanym wypożyczeniu do Ajaksu poprzedni sezon spędził w AZ Alkmaar, w którym rozegrał 28 spotkań.

powroty z wypożyczeń – Tim Krul

Stoke City

Jeśli strzela gole, to tym największym. Trzy bramki wpakował do siatki Realu Madryt i jedną do bramki Barcelony. Joselu, bo o nim mowa, nie zaliczył imponującego sezonu, jednak i on, i klub wierzą, że z tej mąki jeszcze może wyjść całkiem smaczny chleb. 24 mecze sześć goli i jedna asysta to bilans Joselu w poprzednim sezonie.

Swansea City

Kyle Bartley, Mo Barrow i Matt Grimes zdecydowali się na ponowną współpracę z Garrym Monkiem i udali się na roczne wypożyczenie do Leeds. Grimes i Barrow nie zaliczyli zbyt udanego epizodu w Championship i raczej nie mają co liczyć na to, że uwierzy w nich Paul Clement. Zupełnie inaczej ma się sytuacja Bartleya, który był kluczową postacią w drużynie Leeds. Dość powiedzieć, że jako zawodnik wypożyczony pełnił rolę kapitana drużyny. Wymowne. Sam Paul Clement wiąże z nim ogromne nadzieje i można spodziewać się, że Anglik powalczy o miejsce w podstawowym składzie „Łabędzi”.

West Ham United

Sprowadzenie do klubu nowego napastnika jest dla West Hamu kwestią kluczową. Opcją awaryjną jest jednak Enner Valencia, który poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w… Evertonie. Czy był to udany ruch? Szału nie było. 1356 minut na boisku, trzy gole i dwie asysty. Na dłuższą metę nie przekonał do siebie Ronalda Koemana. Jego przyszłość zależy w dużej mierze od ruchów transferowych West Hamu. Jeśli w klubie pojawi się nowy napastnik, wówczas Enner prawdopodobnie będzie musiał szukać sobie nowego pracodawcy.

forBET – Zarejestruj się z kodem ZZAPOLOWY, wpłać 100zł, a na Twoim koncie pojawi się 250zł!

Komentarze

komentarzy