„Wilki” już nie straszą. Rozczarowujące tygodnie Wolverhampton

fot.expressandstar.com

Wielkie transfery, a z nimi ogromne oczekiwania. W Wolverhampton wszyscy mieli nadzieję, że „Wilki” wkroczą do Premier League bez większych kompleksów. Początek obecnych rozgrywek zapowiadał obiecujący sezon. Ostatnie tygodnie są jednak dla zespołu wręcz tragiczne. 

Jeśli beniaminek wydaje około 90 milionów euro na transfery, to trudno nie zakładać, że będzie walczył o coś więcej, niż tylko utrzymanie. Wolverhampton podobnie jak Fulham, zaszalało na rynku transferowym w trakcie letniego okna. Klub zasilili dość znani piłkarze, w większości bardzo doświadczeni. Rui Patricio, Joao Moutinho, Raul Jumenez czy Jonny Castro – są to zawodnicy, których powinien kojarzyć praktycznie każdy kibic piłki.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Zaczęło się dobrze, by nie rzec bardzo dobrze. Do 8. kolejki Premier League, „Wilki” zgromadziły na swoim koncie 15 punktów. Warto zaznaczyć, że w trakcie tych spotkań, podopieczni Nuno Espirito Santo mierzyli się z takimi rywalami jak Manchester United czy Manchester City. Dobry start sezonu mógł wprowadzić spory optymizm w szeregach kibiców Wolverhampton.

Wszystko zmieniło się od 20 października, kiedy to beniaminek Premier League podejmował na własnym stadionie Watford. „Wilki” przegrały mecz 0-2, rozpoczynając tym starciem serię spotkań bez zwycięstwa. Biorąc pod uwagę piątkową rywalizację z Cardiff, zespół z Molineux Stadium nie wygrał już szóstego meczu w lidze z rzędu.

Brak zwycięstw w ważnych meczach

Choć Wolverhampton mierzyło się w tym czasie m.in. z Arsenalem czy Tottenhamem, to „Wilki” rozegrały również kilka spotkań, w których powinny zdobyć chociażby jeden punkt. Mowa o meczu z Cardiff, Huddersfield lub Brighton. Wszystkie trzy wspomniane starcia zakończyły się zwycięstwem rywali. Efekt słabych wyników można zauważyć w tabeli Premier League. Wolverhampton traci do górnej części stawki coraz więcej punktów. Jeśli rezultaty zespołu nie ulegną poprawie, to ekipa Santo będzie częściej klasyfikowana z drużynami dolnej tabeli.

Jaki jest główny powód słabych wyników drużyny? Nieskuteczność. Dla przykładu w starciu z Brighton, „Wilki” wykreowały 25 sytuacji bramkowych, oddając 5 celnych strzałów na bramkę. Mecz zakończył się wynikiem 1-0 dla „Mew”, przy czym rywale Wolves oddali tylko jeden strzał na bramkę.

Nuno Espirito Santo ma zatem o czym rozmyślać przed najbliższym ligowym spotkaniem. Już w środę ekipa z Molineux zmierzy się na własnym stadionie z Chelsea.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

 

Komentarze

komentarzy