W ostatnim czasie zachwycamy się Robertem Lewandowskim. Wszelkie pozytywne komentarze w kontekście polskiego napastnika są jak najbardziej uzasadnione, gdyż zawodnik Bayernu rozgrywa fenomenalny sezon. Nieco po cichu, w cieniu Roberta rekordy bije Harry Kane. Anglik w czasie przerwy reprezentacyjnej dołożył kolejne gole dla kadry, przesuwając się w klasyfikacji strzelców. We wtorkowy wieczór napastnik Tottenhamu pobił rekord Ligi Mistrzów!
Patrząc na statystyki Harry’ego nie można wyjść z podziwu. 26-latek w 45 meczach reprezentacji strzelił 32 gole. W czasie listopadowej przerwy na spotkania kadry, Kane wyprzedził w angielskiej klasyfikacji strzelców takich graczy jak Alan Shearer czy Nat Lofthouse. Do najlepszego w tym zestawieniu, Wayne’a Rooneya brakuje Harry’emu 21 bramek. Biorąc pod uwagę fakti, iż Kane ma przed sobą jeszcze kilka dobrych lat gry dla reprezentacji, piłkarz Tottenhamu może zostać najlepszym strzelcem swojej kadry.
Tym razem napastnik trafił na pierwsze strony gazet ze względu na europejski rekord. W meczu z Olympiakosem, Harry Kane zdobył dwa gole, przyczyniając się do zwycięstwa swojej drużyny z grecką ekipą. Dla 26-latka były to odpowiednio 19 i 20 bramka w Lidze Mistrzów. Taką statystykę Kane’owi udało się osiągnąć w zaledwie 24 spotkaniach Ligi Mistrzów.
Anglik został pierwszym zawodnikiem w historii LM, który przekroczył barierę dwudziestu trafień w takiej liczbie rozegranych meczów.
20 – Harry Kane has scored 20 Champions League goals in just 24 appearances – the fastest a player has reached 20 goals in the competition's history. Heroic. pic.twitter.com/vgpkIIXLl1
— OptaJoe (@OptaJoe) November 26, 2019
Kane zostawił za sobą wybitnych snajperów. Pierwsze miejsce jeszcze do wtorkowego wieczoru zajmował Alessandro Cel Piero, który w 26 spotkaniu zdobył swoją 20. bramkę w Lidze Mistrzów. Niżej w zestawieniu byli tacy gracze jak Ruud van Nistelrooy, Filippo Inzaghi czy Mario Gomez.
Ręce same składają się do oklasków. Pod wodzą Jose Mourinho być może Kane wskoczy na jeszcze wyższy poziom. Warto bowiem pamiętać, że Portugalczyk w swojej trenerskiej karierze prowadził kilku wybitnych snajperów. Wielu z nich dzięki współpracy z tym szkoleniowcem poprawiło swoje umiejętności.