W dobie internetu, trudno zachować cokolwiek w dyskrecji. To samo tyczy się plebiscytu Złotej Piłki. Jak co roku, przed oficjalnym ogłoszeniem zwycięzcy, pojawiły się pierwsze przecieki. Jedna z list zestawienia TOP10 wygląda na całkiem wiarygodną. Dość zaskakujący jest fakt, iż w czołówce nie ma Roberta Lewandowskiego.
Na pierwszym miejscu uplasował się Leo Messi. Nie jest to żadne zaskoczenie, biorąc pod uwagę doniesienia hiszpańskich mediów. Już na tydzień przed galą, niektórzy dziennikarze sugerowali, iż to właśnie Argentyńczyk sięgnie po tę prestiżową nagrodę.
Drugie miejsce padło łupem kolejnego faworyta, Virgila van Dijka. Wielu ekspertów liczyło na to, że holenderski obrońca wygra w tym plebiscycie. Jeśli wierzyć wszystkim spekulacjom, tak się jednak nie stanie.
Podium zamyka inny gracz Liverpoolu, Mohamed Salah. Egipcjanin razem z drużyną świętował puchar Ligi Mistrzów oraz walczył do ostatnich kolejek o mistrzostwo kraju. Wybór Salaha na trzecie miejsce zaskakuje niektórych kibiców, gdyż według dość dużego grona, w tym roku lepiej spisywał się Sadio Mane. Wiele osób docenia także postawę Alissona, który znalazł się na szóstej lokacie.
Co ciekawe, do grona czołowej dziesiątki nie załapał się Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu rozgrywa imponujący sezon. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, Robert strzelił już w obecnej kampanii 27 bramek. Trzeba także pamiętać, iż 31-latek nie miał kiepskiego sezonu 2018/2019.
Mimo to, najwidoczniej postawa reprezentanta Polski nie zrobiła wielkiego wrażenia na głosujących. Wyżej uplasował się chociażby Kylian Mbappe, który razem z PSG również szybko odpadł z Ligi Mistrzów.