Zaćmienie umysłu Sterlinga? „Nie wiem, co się stało potem”

Środowe mecze rozegrane w ramach Ligi Mistrzów dostarczyły nam sporo bramek, a najwięcej z nich padło na Etihad Stadium, gdzie „Citizens” rozbili Szachtar. Gładkie 6:0 nie sugeruje, że w spotkaniu wydarzyło się coś niezwykle kontrowersyjnego, jednak dzięki Raheemowi Sterlingowi było inaczej. 23-latek potknął się o murawę próbując oddać strzał, a ku zdziwieniu i niedowierzaniu gości, sędzia wskazał na jedenastkę. Posypały się gromy.

Z miejsca oberwał oczywiście Sterling, nazwany szustem i symulantem. Patrząc obiektywnie, trudno jednak przypuszczać, że zrobił to celowo. Czasem zdarza się, że nawet najlepsi potkną się o własne nogi, albo „zaryją” w murawę próbując kopnąć piłkę. A jak całe wydarzenie tłumaczył Anglik?

– Chciałem podciąć piłkę i nie wiem, co się stało potem. Skończyłem leżąc odwrócony na murawie. Nie wydaje mi się, że poczułem kontakt, to był po prostu mój błąd (…). Przepraszam zarówno arbitra, jak i Szachtar – wyznał Sterling.

Sposobu, w jaki został podyktowany rzut karny nie pochwala również Pep Guardiola, który „od razu widział, że nie było jedenastki”. Na pytanie, czy Sterling mógł przyznać się arbitrowi, że to była jego wina, menedżer City odparł: Można tak zrobić. Naprawdę nie lubimy zdobywać bramek w taki sposób.

Kto wie, być może właśnie ta sytuacja okaże się kluczowa w określeniu momentu, w którym VAR zadebiutuje w Lidze Mistrzów. Planowano to na przyszłoroczne rozgrywki, jednak rozważano również wprowadzenie go już w obecnym sezonie, w meczach fazy pucharowej. Tak oczywisty i kardynalny błąd może przeważyć szalę i sprawić, że sędziowie otrzymają pomoc wiosną. Byłoby to najlepszym rozwiązaniem – w końcu co innego, gdy taka sytuacja zdarzyła się w meczu, w którym drużyna i tak wyraźnie wygrała, a co innego, gdyby zadecydowała np. o tym, kto zagra w finale.

Wracając do Sterlinga – mógł zareagować inaczej, ale nie musiał. Podobnie jak np. Kiessling, kiedy zdobył bramkę przez boczną siatkę i ani myślał wyprowadzać z błędu arbitra, który trafienie uznał. Sędziowie się mylą, bo nie wszystko widzą i to też często można zrozumieć – po to jest VAR, żeby te pomyłki niwelować. A Sterling? W tym przypadku nie jest ani symulantem, ani oszustem. Po prostu nie będzie noszony na rękach za postawę fair play, co miałoby miejsce, gdyby się przyznał.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Komentarze

komentarzy