Rzadko zdarzają się transfery do ligowych rywali. W szczególności, jeśli mówimy o dwóch ekipach z tego samego miasta, które walczą o podobne cele. Wyjątek zrobiła Chelsea. Petr Cech otrzymał zgodę od „The Blues” na transfer do Arsenalu. Czeski bramkarz wspomina w wywiadzie pożegnanie z klubem i rozmowę z właścicielem, Romanem Abramowiczem.
Petr Cech wygrał w Chelsea praktycznie wszystko. Bramkarz sięgał z londyńską ekipą po Ligę Mistrzów, Ligę Europy, mistrzostwa Premier League i puchary krajowe. Pod względem osiągnięć, 36-latek nie musiał już stawiać sobie większych celów. Liczyła się przede wszystkim regularna gra. Na to nie mógł Cech liczyć w Chelsea. „The Blues” sprowadzili z wypożyczenia Thibaut Courtois. Belgijski zawodnik w sezonie 2014/2015 został bramkarzem numer jeden na Stamford Bridge.
Nie dziwi zatem fakt, iż Petr Cech chciał opuścić klub. Problem w tym, że goalkeeper wybrał sobie kierunek, który nie do końca odpowiadał zarządowi. 36-latek chciał zostać w Londynie, więc ofertę złożył Arsenal. Zasilenie rywala z tego samego miasta nie jest pożądanym rozwiązaniem dla żadnej drużyny. Chelsea postanowiła zrobić wyjątek.
O odejściu z ekipy „The Blues” opowiedział bramkarz w jednym z ostatnich wywiadów – Spotkałem się z Abramowiczem w jego posiadłości. Usiedliśmy i zacząłem opowiadać, dlaczego chcę zrobić taki krok. Byłem zdenerwowany, gdyż to był mój jedyny cel i nie miałem planu „B”. Roman Abramowicz nie był szczęśliwy, jednakże miał świadomość, że zrobiłem dla tego klubu wszystko. Ostatecznie decyzja należała do niego. Zamknął oczy i powiedział, że mogę odejść.
Petr Cech zakończy karierę piłkarską po obecnym sezonie. Bramkarz może sięgnąć jeszcze po Ligę Europy z Arsenalem. Co ciekawe, „Kanonierzy” mogą spotkać się w finale z Chelsea.
