Przypieczętować to co już dawno przypieczętowane. Manchester City podejmuje Basel

Manchester City bez wątpienia sprawę awansu załatwił już w pierwszym spotkaniu
Manchester City bez wątpienia sprawę awansu załatwił już w pierwszym spotkaniu

Wiemy, że futbol lubi sprawiać nam różne psikusy i zwykle dwumecze w Lidze Mistrzów należy rozstrzygać dopiero po ostatnim gwizdku meczu rewanżowego. Tym razem jednak sprawa została już załatwione przez Manchester City jakiś czas temu, w Bazylei. Dziś czeka nas zatem zwykła formalność.

Na dobrą sprawę trudno spodziewać się, czego możemy oczekiwać od zespołu Pepa Guardioli. Przy korzystnym wyniku moglibyśmy się spodziewać rezerwowego składu, lecz z drugiej strony po co hiszpański szkoleniowiec miałby to robić? Rozumielibyśmy taką decyzję, gdyby „Obywatele” walczyli w lidze, ale w Premier League jest już – dokładnie tak jak w tym dwumeczu – pozamiatane. 16 punktów przewagi nad rywalem zza miedzy daje święty spokój, tym bardziej, że ligowe spotkanie City rozegra dopiero w poniedziałkowy wieczór.

Manchester City wygra do zera – kurs 1,77 (postaw już teraz – klik)

Na konferencji prasowej Pep Guardiola stwierdził, że jego zespół nie zamierza kalkulować i mecz dla nich zaczyna się tak jakby od początku: – Zaczynamy od zera. Musimy skupić się na tym, aby zagrać perfekcyjnie w defensywie oraz ofensywie. To jest nasz cel. Mecze Ligi Mistrzów są czym wyjątkowym i każdy z piłkarzy musi zdać sobie z tego sprawę. Oczywiście jesteśmy zachwyceni wynikiem osiągniętym we Szwajcarii, ale w futbolu wszystko się może zdarzyć – zakończył Hiszpan.

Guardiola brzmiał niczym Adam Nawałka, ale doskonale wiemy, że to zwykła kurtuazja. Basel przyjedzie na Etihad odbębnić 90 minut i wrócić do ligowej rzeczywistości, gdzie wciąż toczą realną walkę o krajowe mistrzostwo. Aktualnie ekipa  Raphaela Wicky’ego traci do lidera z Young Boys 14 punktów, jednak ma przed sobą jeszcze dwa zaległe spotkania.

Jak przedstawiają się sprawy kadrowe? Wciąż niepewny występu w City jest Fernandinho, zaś powoli po urazie wraca Raheem Sterling. Najprawdopodobniej Guardiola obu pozostawi na ławce lub trybunach, aby mogli w pełni wykurować się na spotkanie ze Stoke City. Z kolei w Basel zabraknie Germano Vailatiego oraz zawieszonego za kartki Taulanta Xhaki.

Poniżej 2,5 kartki – kurs 1,94 (postaw już teraz – klik) 

Czego należy się zatem spodziewać po tym meczu? Dosłownie wszystkiego. Dzisiejsze starcie Liverpoolu z Porto udowodniło, że teoretycznie wywalczony awans w pierwszym spotkaniu nie prowokuje piłkarzy do walki na śmierć i życie w rewanżu. Dodatkowo na niekorzyść ekipy z Bazylei przemawiają statystyki, bowiem żadna drużyna po tak wysokiej przegranej w domowym spotkaniu nie odrobiła jeszcze strat w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Coś nam mówi, że i tym razem będzie podobnie.

Totolotek: Zarejestruj się i graj bez podatku! – KLIKNIJ W LINK I ODBIERZ BONUS!

Komentarze

komentarzy