Sytuacja związana z zakazem transferowym dla Chelsea nadal pozostaje niejasna. FIFA póki co podtrzymała swoją decyzję, ale „The Blues” nadal mają szansę odwołać się do CAS, które w przeszłości zawiesiło tę decyzję na jedno okienko. Jeśli sytuacja się powtórzy z londyńskim zespołem, wówczas Maurizio Sarri zechce sprowadzić do kadry kolejnego prawego obrońcę.
Jako kandydat numer jeden został wyznaczony wszechstronny Youcef Atal. Algierczyk jest obserwowany przez największe kluby w Europie, na czele z Bayernem Monachium oraz Atletico Madryt. Jego wartość w tej chwili oscyluje się w granicach 40 milionów euro, choć ceny na rynku momentalnie mogą wzrosnąć.
22-latek do tej pory w zespole Patricka Vieiry grywał na różnych pozycjach. W ostatnim ligowym spotkaniu zdołał nawet zdobyć hat-tricka, rozgrywając spotkanie na lewej stronie pomocy. Francuski szkoleniowiec doskonale zdaje sobie sprawę z potencjału zawodnika, ale momentalnie odrzucił jakiekolwiek doniesienia związane z jego transferem.
Atal dołączył do Nicei latem ubiegłego roku z belgijskiego klubu Kortrijk i dość szybko wywalczył miejsce w podstawowym składzie swojej drużyny. Według informacji „The Telegraph”, zawodnik chciałby wykonać kolejny krok w swojej karierze i wystąpić przede wszystkim w Lidze Mistrzów. Póki co francuski klub wydaje się nieugięty, ale może być to zwyczajnie odbierane jako podbicie ceny za swojego zawodnika.
Zakup Atala byłby dość sporym ciosem dla Reecego Jamesa, który po doskonałym sezonie na wypożyczeniu w Wigan mógłby z powodzeniem walczyć o podstawową jedenastkę z Cesarem Azpilicuetą. Jeśli transfer Algierczyka dojdzie do skutku, najprawdopodobniej 19-latka czeka kolejne zesłanie na wypożyczenie.