Zbigniew Boniek: Zostawiam związek w bardzo dobrej sytuacji. Każdy może mu zazdrościć

Wybory nowego prezesa PZN za nami. Głosowanie wygrał Cezary Kulesza, który zdeklasował drugiego kandydata, otrzymując poparcie od 93 delegatów. Marek Koźmiński dostał „zaledwie” 23 głosy. Przed tym jednak Zbigniew Boniek podsumował swoje dwie kadencje. Były już prezes PZPN oznajmił, że zostawia związek w dobrej sytuacji i każdy może nam zazdrościć.

Sporo pozytywów można wyciągnąć z dziewięcioletniej pracy Zbigniewa Bońka w roli prezesa Polskiego Związku. Dwa finały Ligi Europy w Polsce, do tego mistrzowskie imprezy w postaci U-21 oraz U-20. Reprezentacja Polski poprawiła się także w rankingu FIFA, gdyż w 2012 roku zajmowała 51. miejsce, natomiast obecnie jest to 27. lokata.

Część kibiców ma jednak pewne zastrzeżenia do pracy Zbigniewa Bońka. Uważa się, że nie wykorzystano do końca potencjału naszej kadry, a dodatkowo wiele do życzenia pozostawia system szkoleń i tym samym sporo problemów polskiej piłki leży u podstaw.

Wszyscy mogą nam zazdrościć?

W wystąpieniu podsumowującym dwie kadencje, Zbigniew Boniek nie miał wątpliwości, iż zostawia związek w bardzo dobrej kondycji (cyt. za onet.pl) – Pod każdym względem, jeśli chodzi o sprawozdanie zarządu, jest bardzo dobrze, szczególnie pod względem finansowym. Nie jest to funkcja prosta. Trzeba łączyć wiele środowisk, trzeba łączyć różne koncepcje. Dzięki pracy pracowników, zarządu PZPN, dzięki mojemu zaangażowaniu także, wychodzę ze związku dumny i szczęśliwy. Zostawiam związek w bardzo dobrej sytuacji. Każdy może mu zazdrościć. Mamy zdefiniowaną wizję naszej piłki. Jesteśmy szanowani na arenie międzynarodowej, wszyscy to dostrzegają.

Były już prezes PZPN podkreślił rozwój infrastruktury i organizację kluczowych imprez –  W ostatnich ośmiu latach zorganizowaliśmy najwięcej imprez międzynarodowych spośród wszystkich federacji europejskich. Mamy fantastyczną infrastrukturę, która cały czas się rozwija. Budowane są nowe stadiony.

Według Zbigniew Bońka problemem pozostają wyniki naszej kadry na kluczowych turniejach, a także kwestia klubowej piłki – Problem pojawia się, gdy mówimy o naszej jakości piłkarskiej. Jeśli chodzi o piłkę reprezentacyjną, to cały czas jeździmy na wielkie imprezy. W 2016 r. byliśmy prawie w półfinale Euro. Zawiedliśmy w dwóch kolejnych imprezach.

 Polska piłka potrzebuje silnej piłki klubowej. Dopóki nie będziemy regularnie grać w fazach grupowych europejskich pucharów, będziemy zawsze sami do siebie strzelali. Trzeba szukać alternatywnych rozwiązań. Tutaj jest najwięcej do zrobienia. Nie jesteśmy bogatym krajem pod względem piłkarskim. Musimy szkolić młodzież, ale musimy sobie zdawać sobie sprawę, że nasze kluby niewiele z tego mają – oznajmił Zbigniew Boniek.

Komentarze

komentarzy